Marek
został na noc u Aleksa. Do późnych godzin nocnych nie mógł
zasnąć. Tak bardzo pragnął być z nią, chciał jej tak wiele
powiedzieć. Powiedzieć, że się w niej zakochał, że nie
potrafi przestać o niej myśleć, że za nią tęskni jak
tylko jej nie widzi. Pragnął ją przytulić. Chciał aby wiedziała
iż on się zmienił i to dla niej. Obiecał sobie, że zrobi
wszystko co tylko możliwe aby Ula czuła się szczęśliwa,
żeby wiedziała, że zawsze może na niego liczyć. Gdy tak
rozmyślał nad tym wszystkim, poczuł jak po policzkach popłynęły
słone krople.
Wreszcie
jak zmęczenie wzięło górę nad emocjami w końcu zasnął.
Obudził go Aleks było już prawie południe.
-
Aleks stary czemu mnie nie obudziłeś wcześniej? Wiesz że muszę
jechać do Uli do szpitala - zdenerwował się Marek.
-
Spokojnie Marek, ogarnij się, zjedz coś i zawiozę cię do
szpitala - rzekł Aleks - a i ja też chcę odwiedzić Ulę
- kontynuował.
Po
dwóch godzinach podjechali pod szpital gdzie spotkali się z Pauliną
i Julią.
-
Paula, w której sali leży, jak nazywa się jej lekarz prowadzący
muszę iść też do niego - dopytywał Marek.
-
Marek poczekaj, przecież nikt ci nie udzieli żadnych informacji
- mówiła Julia.
Gdy
cała czwórka przyjaciół dotarła pod salę dziewczyny, był tam
pan Józef. Marek przywitał się z ojcem Uli powiedział kim jest.
Porozmawiał z nim co i jak. a następnie spytał czy mogą do niej
wejść. Pan Józef nie widział problemu. Cała czwórka przyjaciół
weszła do sali, w której leży dziewczyna.
-
Cześć Ulcia - odezwali się wszyscy.
-
Witajcie - odrzekła.
-
Ale nas wystraszyłaś, jak to się stało? - pytała Julia.
-
Przepraszam was, wracałam wieczorem z cmentarza od mamy gdy
potrącił mnie ten kierowca - odrzekła Ula - a potem
pamiętam już szpital, podobno ten kierowca był pijany -
kontynuowała.
Przy
łóżku na krześle usiadł Marek.
-
Boże Ula jakbym dorwał tego gościa, to nie wiem co bym mu
zrobił - mówił wściekły Marek.
-
Uspokój się to nic nie da, ważne że mi nic się gorszego nie
stało - próbowała uspokoić go Ula.
-
Ula czy możemy porozmawiać?- spytał Marek.
-
No przecież rozmawiamy - rzekła Ula.
Marek
spojrzał na przyjaciół i wtedy odezwał się Aleks.
-
Wiecie co mam ochotę na kawę, kto idzie ze mną?
Dziewczyny
zrozumiały co miał Aleks na myśli. Cała trójka wyszła z sali
zostawiając Ulę i Marka samych.
-
Mam tylko nadzieję, że się dogadają - mówiła Julia.
-
Myślę, że będzie dobrze. Przecież on zmienił się z
lekkoducha w porządnego, odpowiedzialnego faceta - odparła
Paulina.
W
tym czasie w sali.
-
Ula... wiem, że to co chcę powiedzieć może wydać się
jakieś dziwne - mówił Marek - lecz ja już dłużej tak nie
mogę.
-
Ale o czym ty mówisz? - mówiła zdziwiona Cieplak.
-
Proszę nie przerywaj mi - rzekł junior Dobrzański - na
pewno wiesz o naszym czyli moim, Aleksa i Sebastiana zakładzie
dotyczącym ciebie - mówił dalej Marek.
Ula
tylko skinęła głową potwierdzając jego słowa.
-
Ale ja nie dbam o ten zakład, mam to gdzieś nawet Aleks się z
tego wycofał. Ula
wiem jak żyłem, ale dla ciebie się zmieniłem. Od jakiegoś czasu
działo się ze mną coś dziwnego. Gdy ciebie nie było tęskniłem,
po nocach mi się śniłaś, a będąc w firmie chciałem być jak
najbliżej ciebie. A gdy wczoraj Paulina powiedziała, że miałaś
wypadek to myślałem, że zwariuję. Ula zrozum, po prostu dla
mnie jesteś najważniejsza, ja już nie umiem wyobrazić sobie życia
bez ciebie. Ula ja ciebie kocham - mówił Marek.
Dziewczyna
patrzyła na niego i nie wiedziała co ma powiedzieć, przecież też
go kochała i to od dawna.
-
Kochanie, powiedz coś - prosił Marek.
-
Marek... ja, ja ciebie też kocham - odparła
Ula.
Marek
po tych słowach, nachylił się nad Ulą i pocałował ją
delikatnie, ale namiętnie, ona nie protestowała. Też tego pragnęła.
Gdy
tak oboje siedzieli do Marka zadzwonił Sebastian. Dobrzański nie
miał ochoty z nim rozmawiać.
-
Marek odbierz może to coś ważnego - poprosiła Ula.
Ten
posłuchał dziewczyny, ale za nim odebrał wyszedł sali.
-
No hej - powiedział mężczyzna.
-
No cześć stary, co się z tobą dzieje, od piątku próbuję się
do ciebie dodzwonić. Pamiętasz o naszym zakładzie? - mówił
Olszański.
-
Tak pamiętam i co z tego? Mam gdzieś ten zakład - odparł
Marek.
-
Jak to co z tego. Minął miesiąc, a ty nadal nie umówiłeś się
z Cieplak - mówił Sebastian.
-
Ja i Aleks mamy gdzieś ten chory zakład. Jak chcesz to jutro
możesz sobie wziąć mój samochód. Bo ja i tak jestem w szpitalu -
mówił Marek zanim przerwał mu Seba.
-
Jak to w szpitalu, coś ci się stało? - dopytywał Sebastian
-
Mnie nic, ale Ula miała wypadek - odpowiedział Marek.
-
No to, co ty tam jeszcze robisz, przyjedź do mnie i pojedziemy do
klubu - mówił Olszański.
-
Nie dzięki, ale zostaję z Ulą - odparł Marek - mnie już
nie bawi łażenie po klubach, upijanie się i wyrywanie jakiś tam
panienek na jedną noc - kontynuował mężczyzna.
-
Jak to z Ulą? Ty stary tylko mi nie mów, że się zakochałeś
- drwił z niego kumpel.
-
Tak zakochałem się i to ze wzajemnością.
Coś jeszcze? - mówił Marek.
-
Powiedz, że żartujesz - odparł Olszański.
-
Nie, nie żartuję - odpowiedział mu Marek i się rozłączył.
Po
rozmowie wrócił do sali nie co zdenerwowany. co nie uszło uwadze
Uli.
-
Marek co się stało? - pytała Ula.
-
Nic się nie stało, tylko ten Sebastian myśli o jednym, a
ja uważałem go za swojego przyjaciela - powiedział Marek.
-
Nie martw się tak, jeszcze będziecie się z tego śmiali -
próbowała pocieszyć go Ula.
-
Ty jak zwykle wszystkich próbujesz tłumaczyć. Ale ja nie wiem
czy będę potrafił przyjaźnić się z kimś, kto ciebie nie
szanuje - odparł Marek - lecz to jest nie ważne, ważne że
ja ciebie kocham jak szalony i to się nie zmieni -
kontynuował.
Po
jakimś czasie do sali wrócili Aleks, Julia i Paulina. Tak jeszcze
posiedzieli wszyscy razem śmiejąc się i żartując. W czasie tego
pobytu zauważyć się dało iż Ula i Marek są razem. Marek prawie
cały czas trzymał Ule za rękę, przytulał, często posyłał jej
uśmieszki, czasami pocałował, a to w czoło. a to w policzek.
Z
całej tej sytuacji bardzo cieszyli się pozostali.
CDN...
Jaka słodka część, dobrze że są już razem. Mam nadzieję że nie planujesz już zakończyć tego opowiadania i będzie jeszcze dużo części. Jak zawsze czekam na szybki cd. G.. ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się,że się podoba. Tak są jeszcze na pewno 2 części. Ale są też i inne opowiadania.
UsuńLecz trochę rozczaruję następną część raczej wstawię dopiero za jakiś tydzień. Ale obiecuję, że na pewno nie zniknę na zawsze.
Pozdrawiam
Dobra teraz będą święta więc trzeba się do nich przygotować. Tylko 2 szkoda bo ja lubię czytać dużo o nich jak są już razem szczęśliwi. Fajnie że planujesz dalej pisać. ;) G..
UsuńJa napisałam, że na pewno są 2 części oraz inne opowiadania. Więc na pewno znajdziesz jeszcze coś ciekawego. A i raczej wszystkie ze szczęśliwym zakończeniem.
UsuńPozdrawiam
Znowu pogubiłam się w akcji, czyli umknęła mi wczorajsza część. Tak jak pisałam w piątek małe komplikacje pojawiły się chociaż myślałam, że będzie coś nie tak w szczerości Marka. Skoro jednak to już prawie koniec to powinno być już z górki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam miło.
Przecież, nie mogę być aż tak okrutna dla Marka. Już i tak zrobiłam z niego drania przez kilka części.
UsuńNastępne części dopiero za około tydzień. No i kolejne opowiadania. Mam już kilka tytułów.
Pozdrawiam miło.
Cieszę się ,że Uli nic poważnego się nie stało. Dobrze intencje marka są czyste i naprawdę się w niej zakochał.Skoro dwie części to chyba nic złego się już nie wydarzy? Bo planujesz szczęśliwe zakończenie prawda?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Raczej wszystkie moje opowiadania będą kończyły się szczęśliwie. I nie do końca mam pewność czy będą to tylko 2 części. Ale będą też inne opowiadania. Kilka tytułów już mam, lecz to dopiero za około tydzień.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Mam takie pytanie może nie jest to odpowiednie miejsce na nie ale zaryzykuję. Czy myślałaś może o tym żeby pisać także opowiadanie/a o Mikołaju i Natalii z Singielki? ;-)
OdpowiedzUsuńPrzykro mi ale nie, dlatego że nie znam serialu.
UsuńPozdrawiam
Wszystkie będą szczęśliwe ale czy będą też takie w których Ula i Marek będą już od pierwszej części razem i będziesz pisać o ich szczęściu. Takie w których np. dowiedzą się że będą rodzicami, będą planować ślub itp.
OdpowiedzUsuńTak takie opowiadania też będą. Nie wykluczam, że następne opowiadanie takie będzie.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Bardzo mnie to cieszy. ;)
Usuń