Marek
nagle wstał i chwiejnym krokiem ruszył do wyjścia.
-
A ty stary gdzie się wybierasz w takim stanie - spytał
Sebastian
-
Muszę jechać do Uli, do mojej Uli, miałeś rację muszę jej
wszystko wytłumaczyć - mówił Marek
-
Ale kiedy? - mówił Seba
-
Teraz zaraz - odpowiedział Marek
Wziął
kluczyki i dokumenty od samochodu, oraz teczkę z aktem własności
mieszkania i chciał wyjść. Lecz Olszański go zatrzymał.
-
Jesteś pijany i zamierzasz w takim stanie prowadzić, chyba
żartujesz, a i jeszcze jedno czy ty sądzisz, że Ula będzie
chciała z tobą rozmawiać gdy jesteś pijany - Sebastian mówił
tonem pytającym
-
Ale ja muszę, słyszysz muszę - krzyczał Marek
-
Tak musisz najpierw wytrzeźwieć - mówił spokojnie
Sebastian
-
Teraz, rozumiesz, albo mnie zawieziesz albo wzywam taksówkę -
powiedział Marek
-
No dobra zrobimy tak, ja cię zawiozę do niej i jeśli pozwoli ci
zostać albo będzie chciała mimo wszystko rozmawiać to my z Violą
się ulotnimy. A jak nie to wracasz z nami i jedziesz do mnie i
wrócisz do niej jak będziesz trzeźwy. Zgoda? - rzekł
Sebastian
-
No dobra niech ci będzie - odparł Marek wiedząc, że
Sebastian inaczej go nie puści
Gdy
podjechali pod blok Sebastian zadzwonił do Violi aby spytać czy Ula
jest i czy śpi bo Marek nie może się do niej dodzwonić. Lecz ona
nie mogła zasnąć, tylko rozmyślała nad tym co teraz będzie. Co
będzie z nimi. Czy to co mówiła Viola jest prawdą. Wiedziała jak
Marek potrafi być troskliwy i okazywał to jej na każdy kroku a
zwłaszcza jak coś jej było. Ale wiedziała też, że w tym dniu
nie mógł być razem z nią gdy zasłabła, przecież był w
szpitalu. Ona to rozumiała i wiedziała, że nie mógł być z nią.
Lecz kompletnie nie rozumiała jego zachowania po tym wszystkim.
Przecież ona go tak bardzo kocha i tylko z nim chciała być na
dobre i złe.
Marek
podczas jazdy usilnie próbował się dodzwonić do Uli lecz ona
odrzucała jego połączenia. Wtedy Dobrzański poprosił Sebe aby to
on do niej zadzwonił jak już będą na miejscu, a jak ona odbierze
telefon aby go podał jemu.
Ten
drugi wiedział, że Marek już nie odpuści i będzie tak długo
próbował się do niej dodzwonić albo co gorsza jak ona go nie
wpuści to zacznie się dobijać, więc postanowił zadzwonić.
Wybrał numer Uli a ta gdy usłyszała
-
Cześć Ula tu Sebastian - rzekł
-
No hej stało się coś, że dzwonisz coś z Markiem - pytała
-
Nie z nim no powiedzmy wszystko w porządku. Ale Ula posłuchaj
zanim się rozłączysz jest obok mnie pewien dureń, który chce się
ciebie o coś zapytać. Mogę go dać do telefonu - mówił
Sebastian
Ula
milczała, zastanawiała się z jednej strony tak bardzo chciała z
nim być, to z nim chciała gdzieś wyjechać, odpocząć, przytulić
się do niego bo to w jego ramionach zawsze czuła się bezpieczna, a
z drugiej strony była na niego zła, wściekła.
-
Ula halo, jesteś tam - usłyszała jak woła ją Sebastian
-
Tak jestem, daj mu ten telefon, bo chyba inaczej nie da mi spokoju
- rzekła
-
Uluś, skarbie ty moje mogę przyjść do ciebie, wpuścisz mnie,
jesteśmy z Sebastianem pod blokiem - bełkotał Marek do
telefonu
-
Przecież to twoje mieszkanie więc czemu mnie o to pytasz -
mówiła
-
Jeśli mnie wpuścisz to wszystko ci wyjaśnię, to co mogę wejść
- tłumaczył i pytał Marek
-
No dobrze wejdź - odparła
Zanim
weszli do mieszkania Marek poprosił Sebastiana aby ten dał Uli tą
teczkę z aktem własności jeśli by ta jednak nie chciała z nim
rozmawiać. Gdy weszli do mieszkania widok Uli ich obu przeraził.
-
No stary gratuluję, spójrz jak ona wygląda - powiedział
Sebastian do Marka głosem pełnym irytacji
Jej
włosy były w nieładzie, a jej twarz wskazywała, że od dłuższego
czasu płakała. Marek w tym momencie skulił się w sobie, już
wiedział, że to jego zachowanie doprowadziło ją do tego stanu.
Zaczął w myślach sam siebie wyzywać "Dobrzański ty
kretynie, skończony idioto czy ty zawsze musisz wszystko zniszczyć?"
Podszedł
do niej chciał ją przytulić, ucałować ale ona się odsunęła
-
Uluś, kochanie proszę porozmawiaj ze mną - mówił do niej
- błagam nie płacz już ja wiem, że to z mojej winy ale
daj mi się wytłumaczyć - prosił
Ula
widząc w jakim stanie jest Marek najpierw odezwała się do
Sebastiana
-
Pozwoliłeś mu jechać w takim stanie? - pytała
-
Ja go sam tu przywiozłem, bo się uparł, że musi z tobą
porozmawiać - odpowiedział
Następnie
odezwała się do Marka
-
Ja z tobą w takim stanie nie będę rozmawiać, idź spać, a jak
już wytrzeźwiejesz to porozmawiamy - rzekła
-
Dobrze kochanie, zrobimy jak chcesz - odrzekł - Ula kocham
cię
Ten
już chciał się położyć na kanapie w salonie, gdy Ula
poprosiła Sebastiana aby zaprowadził go do sypialni.
Seba
zrobił o co poprosiła go Ula a gdy wrócił do salony doszedł do
niej i usiadł na fotelu.
Przez
chwilę panowała cisza, którą przerwała Ula
-
Sebastian ja już nic z tego nie rozumiem, co ja mu zrobiłam,
czemu on się tak zachowuje - Ula próbowała mówić przez łzy
Sebastian
popatrzył na nią a w myślach mówił do siebie "DOBRZAŃSKI
TY KRETYNIE JA CIĘ CHYBA ZAMORDUJĘ". Jej widok był
straszny.
-
Ula posłuchaj ty mu nic nie zrobiłaś, on po prostu przestraszył
się tym wszystkim. On kocha cię jak wariat i
boi się, że może ci się coś stać a on nie będzie mógł ci
pomóc. Ja wiem Ula, że to brzmi jak bym go bronił ale nie.
Ula
mam do ciebie prośbę jak Marek już dojdzie do siebie obiecaj mi,
że z nim porozmawiasz i go wysłuchasz - mówił Sebastian
-
Ale ja nadal nie wiem czy to ma sens, przecież to on chciał
abym go zostawiła - odparła Ula
-
Boże, a ona znowu swoje - rzekła do tej pory milcząca Viola
-
Ula, ale to nie tak jak myślisz, uwierz mi, on tego nie chciał i
nie chce. On dla ciebie Ula nawet zrobił to - i podał jej
teczkę, którą Marek przywiózł i prosił żeby Sebastian
jej ją dał gdyby on nie mógł
-
A co to jest? - pytała
-
Otwórz i zobacz - odpowiedział
Ula
zajrzała do środka i nie wierzyła w to co tam zobaczyła, a raczej
przeczytała. Jej zdenerwowanie było tak wielkie, że miała
zamiar obudzić Dobrzańskiego i dowiedzieć się co to
ma znaczyć.
-
Sebastian co to jest i co to ma znaczyć, czy to znowu jakaś
intryga przez was uknuta - krzyczała
-
Ula uspokój się. To nie jest żadna intryga ani żart. On to
mieszkanie kupił dla ciebie, po tym zaraz jak zerwał i wyprowadził
się od Pauliny, a ty odeszłaś z firmy i od niego. A resztę
wyjaśni ci on sam jak wstanie - powiedział mężczyzna
-
Dobrze porozmawiam z nim jutro jak wytrzeźwieje - odparła
-
Ula czy my jesteśmy ci jeszcze potrzebni? - pytała Viola
-
Nie dzięki dam sobie radę - powiedziała - a jeszcze
jedno gdzie jest jego samochód? - spytała Seby
-
Pod firmą przyjechaliśmy moim - odparł Seba
-
A czy możesz mnie zawieść tam, ja bym zabrała to auto i
przyjechała do domu - mówiła Ula
-
Jesteś pewna, dasz radę, jesteś zdenerwowana - pytał
Olszański
-
Tak jestem pewna, że dam radę. Przecież to on pił a nie ja
- odpowiedziała
-
Ok to chodź - powiedział Sebastian
Sebastian
najpierw zawiózł Ulę pod firmę, potem zawiózł Violę do
Pomiechówka, a na koniec wrócił do siebie do mieszkania.
Ula
wróciła Marka Leksusem do domu.
Będąc
w domu zajrzała do sypialni jej chłopak spał. Ona sama położyła
się na kanapie w salonie. Tej nocy nie chciała kłaść się koło
niego. Mimo całej złości jaką miała do nie go cieszyła
się, że jest w domu i nic mu nie jest. Chociaż była bardzo
zmęczona bardzo długo nie mogła zasnąć. Rano gdy wstała
znów zajrzała do sypialni on nadal spał. Widok, który zobaczyła
ją rozczulił, Marek spał a w objęciach ściskał jej poduszkę.
Postanowiła,
że po śniadaniu pójdzie się przejść. W kuchni zostawiła dla
niego kefir, butelkę wody oraz aspirynę oraz kartkę "TO
DLA CIEBIE, GDY WRÓCĘ TO POROZMAWIAMY ULA"
CDN...
Chyba już blisko do ich całkowitego pogodzenia. Teraz Marek niech się obudzić, weźmie prysznic który go otrzeźwi a gdy Ula wróci niech z nią na spokojnie porozmawia. To kiedy teraz cd? G ;-)
OdpowiedzUsuńWszystko w swoim czasie.
UsuńA następna część dopiero w sobotę albo w niedzielę.
Przykro mi z tego powodu ale nie dam rady wcześniej.
Pozdrawiam serdecznie
Julita
Podoba mi się, że Sebastian jest taki rozsądny. Nie pozwala Markowi prowadzić, bo ten ledwo trzyma się na nogach. Można nawet powiedzieć, że zarówno Olszański jak i Viola poświęcają się dla przyjaciół, choć mam przed oczami ten fragment serialu, w którym oboje usiłowali ze wszystkich sił zmusić Marka i Paulinę, żeby do siebie wrócili. Wtedy też się poświęcali. Tu jednak wszystko na plus, bo osiągnęli cel. Ula porozmawia z Markiem i pewnie zjedzie go jak Burka za ten akt notarialny, bo nie przywykła do takich prezentów, ale siła jego argumentów zapewne zwycięży. Oby.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :)
Tak jest jakieś podobieństwo do serialu lecz wtedy to ta dwójka robiła to widząc własne korzyści. Violka bardzo bała się stracić przyjaciółkę a co za tym idzie swoją szansę na zaistnienie taki był tok myślenia Violki a Sebastian bał się o własny stołek. A Marek już wtedy dobrze wiedział, że nie wróci do Pauliny. No a Ula z Markiem są tylko pokłóceni. A i tak nadal bardzo się kochają. A Viola i Sebastian wiedzą, że jeśli oni się nie pogodzą to znowu będą oboje bardzo cierpieć. I to właśnie dlatego chcą im w tym pomóc.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Julita
Wydaje się, że wszystko zmierza ku dobremu, ale to dopiero szósta część i wydaje mi się, że na koniec za wcześnie.
OdpowiedzUsuńMarek na szczęście cały dojechał do Uli i czeka ich rozmowa. Tylko czy te wyjście Uli planów nie pokrzyżuje.
Pozdrawiam miło.
Nie będę zdradzać co dalej. A i owszem to nie jest koniec jest jeszcze kilka części.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Julita
Dobrze ,że Sebastian okazał się tu rozsądniejszy i nie pozwolił Markowi prowadzić ,bo mogłoby jeszcze dojść do wypadku. Teraz pozostaje mu na trzeźwo porozmawiać z Ulką .Oni szaleją za sobą i świata poza sobą nie widzą ,a Viola i Seba doskonale o tym wiedzą i dlatego tak zależy im by Ula i Marek się pogodzili. Fajna część. Pozdrawiam serdecznie :).
OdpowiedzUsuńTak dokładnie Ula i Marek są w sobie zakochani, tylko on się gdzieś pogubił a tacy przyjaciele jak Sebastian i Viola są im potrzebni. Dziękuję za wpis.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Julita