Viola
próbowała rozmawiać a raczej pocieszyć Ulę.
-
Ula posłuchaj, a może to jeszcze da się wyjaśnić - mówiła
Kubasińska
-
Viola ale co tu jest do wyjaśnienia. Znudziłam mu się i już. A
i to nawet szybciej niż Paulina. I zapewne ma już jakąś inną
- rzekła Ula
-
Niż Paulina, boże Ulka co ty za brednie gadasz, przecież ta pół
Włoszka nawet do pięt ci nie dorasta - dopytywała Viola
-
No tak, z Pauliną był siedem lat za nim z nią się rozstał, a
ze mną tylko rok i to nawet nie jako narzeczeni - odparła
Cieplak
-
No dobra raz się żyje, może Seba mnie nie zabije, ale muszę ci
to powiedzieć, bo inaczej to będziesz się zadręczać a ja nie mam
ochoty na to patrzeć ani tym bardziej wysłuchiwać - rzekła
Violka
-
Ale co - pytała Ula
-
On wczoraj rano miał zamiar jechać po pierścionek dla ciebie.
Chciał ci się oświadczyć w dniu waszej rocznicy pogodzenia się,
i w waszym miejscu, gdzie to wszystko się zaczęło . Ale
później pojechał do ojca do szpitala, a ty w tym czasie po
rozmowie z tym facetem zasłabłaś w swoim gabinecie. No i on teraz
obwinia się o to, że nie było go wtedy przy tobie. I uważa, że
cię znowu skrzywdził i rozczarował. Jest zdania iż wszystkich,
których kocha to krzywdzi - mówiła Viola - a i jeszcze
wiedz, że on jest ci na pewno bardzo wierny. Na sto procent
nie ma nikogo. Od dnia, w którym rozstał się z Pauliną nie
spotyka się z żadną inną. Nawet przy rozmowach z modelkami muszę
być z nim. Bo on nie chce żeby coś się stało - dodała Viola
-
No ale to nie jego wina. Jego tata przecież trafił do szpitala i
musiał tam jechać. I ja nie mam mu tego za złe - mówiła Ula
-
No tak ty to rozumiesz i wiesz oraz ja, Sebastian oraz inni. Lecz
on po prostu się przestraszył. Najwyraźniej to już dla
niego za dużo. Tata w szpitalu, ty też trafiasz do szpitala -
tłumaczyła Viola - jak z nim rozmawiałam to powiedział mi, iż
obiecał ci, że już nigdy nie będziesz cierpiała, i on
sądzi iż cię znowu zawiódł - kontynuowała
W
tym samym czasie w biurze
-
Marek ty musisz z Ulą porozmawiać, wyjaśnić jej czemu tak się
zachowujesz, przecież ja wiem, że nie chcesz aby on odeszła od
ciebie - mówił Seba
-
A to ciekawe. Skąd ty możesz to wiedzieć. Jak mnie pamięć nie
myli to jeszcze rok temu serdecznie jej nie cierpiałeś. Co za
zmiana - pytała Marek wypijając kolejną szklankę alkoholu
-
Po pierwsze to było rok temu i dobrze wiesz, że w tym czasie
wiele się zmieniło. Wszyscy się zmieniliśmy ty, ja, Viola a nawet
sama Ula. To już nie jest ta sama Ula, na którą wszyscy wołali
jak wołali. Więc nie mów mi, że nie wiem. A po drugie znam cię
nie od dziś. Przecież wszystko to robiłeś, po to aby do
ciebie wróciła po całej tej intrydze. Nawet oddałeś jej
prezesurę. Cały czas starałeś się jej udowodnić, że się
zmieniłeś. Wiem i widzę jak za nią szalejesz. Już nie raz
widziałem ten twój zabójczy wzrok gdy jakiś obcy gość jest zbyt
blisko Uli. Ty tylko tolerujesz oprócz siebie jeszcze pięciu
facetów, którzy mogą być przy niej i nie chcesz ich uśmiercić
- rzekł Seba - a i gdyby tak nie było to byś nie nalegał abym
zawiózł ją do ciebie na Sienną - kontynuował
-
Ale to nie jest moje mieszkanie - odparł Marek
-
Jak to nie twoje a czyje? - pytał zdziwiony Sebastian
-
To jest Uli mieszkanie - odparł Marek
-
Uli? Jak to? - pytał dalej zaskoczony Sebastian
-
To mieszkanie od samego początku było jej - powiedział
Marek, wstał i chwiejnym krokiem doszedł do regału i z pomiędzy
segregatorów wyjął czerwoną teczkę z napisem "MIESZKANIE"
i pokazał przyjacielowi i zaczął dalej mówić - wtedy gdy
rozstałem się z Pauliną i musiałem jej oddać tamten dom i
zacząłem szukać mieszkania, to postanowiłem , że to
mieszkanie kupię dla Uli - kontynuował
-
Ale ona wtedy od ciebie odeszła i wyjechała. Nikt no prawie nikt
nie wiedział gdzie ona jest i co się z nią dzieje. O wszystkim
wiedział tylko Maciek, Ala i Pshemko. Ten ostatni bo sam jej to
miejsce polecił. A pozostała dwójka bo to jej przyjaciele. A ty
nawet nie wiedziałeś czy do siebie wrócicie - mówił Seba
-
Tak po części masz rację, nie wiedziałem czy jeszcze kiedyś
będziemy razem. Ale wiedziałem od pewnego momentu gdzie jest, jak
się czuje i czy ma kogoś. Wtedy też wiedziałem, że koło niej
zaczął kręcić się pan polo - mówił Marek
-
A to ciekawe skąd niby wiedziałeś. Co? - pytał Seba
-
Od Maćka Szymczyka. Kiedy byłem już kompletnie załamany tym,
że nie wiem gdzie ona jest i co się z nią dzieje. Postanowiłem do
niego zadzwonić pod pretekstem rozmowy w sprawie PRO-S i umówiłem
się z nim - odparł Marek
-
Ta jasne i on ci na tym spotkaniu wszystko zaczął mówić.
Przecież to jej najlepszy przyjaciel - powiedział Sebastian
-
Tak właśnie on. Gdy przyszedł na spotkanie ja mu wszystko
wyjaśniłem od początku aż do tego feralnego dnia. I chyba
uwierzył, że naprawdę KOCHAM Ulę bo
wtedy to zaczął mi wszystko mówić. Powiedział, że list który
do niej napisałem jest u niego. Mówił, że Ula kazała go spalić
lecz on tego nie może zrobić, bo to jest jej własność. A da go
jej do przeczytania pod jednym warunkiem - mówił Marek
-
A to ciekawe jaki to miałby być warunek - dociekał
Sebastian
-
On musiał widzieć, że rzeczywiście się zmieniłem -
odparł Marek
-
No ok stary kupiłeś jej mieszkanie. A ona o tym wie? -
dopytywał Sebastian
-
Nie, nie wie - odparł Marek
-
O to super. Kupujesz jej mieszkanie i nie mówisz jej o tym. A
zamierzałeś jej powiedzieć. A co by było gdyby ona znalazła
sobie innego i za niego wyszła. Co ja mówię jaki inny przecież na
horyzoncie pokazał się doktorek. I co oddał byś mu to mieszkanie
- dociekał Olszański - myślałeś o tym, a i ciekawe jak
zamierzałeś jej to dać, bo jak znam Ulkę to by tego od ciebie na
pewno nie przyjęła - dodał po chwili
-
Tak myślałem. A mieszkanie nie było by doktorka tylko jej -
odpowiedział Marek najpierw na ostatnie pytanie Sebastiana. A potem
zaczął wyjaśniać mu jaki miał plan - miał to być mój
prezent ślubny dla niej.
Jeśli
by nam nie wyszło a ona była by z kimś innym, to wtedy dostała by
to mieszkanie jako prezent od Maćka. A ja bym już całkiem zniknął
z jej życia - odparł Marek
-
Ta a ona by w to na pewno uwierzyła, wiedząc ile zarabia Maciek
- powiedział Seba
W
tym samym czasie Ula podczas rozmowy z Violą powiedziała, że musi
gdzieś wyjechać na jakiś czas aby odpocząć.
-
Ula zastanów się jeszcze, może najpierw porozmawiaj z Markiem,
spróbujcie sobie to wszystko wyjaśnić - prosiła Viola
-
Dobrze zastanowię się, a teraz przepraszam cię ale chce się
położyć - odparła Ula do przyjaciółki
Gdy
Ula poszła się położyć Viola napisała do Seby SMS
"Sebastian
zrób coś i to szybko, Ulka chce wyjechać"
Po
przeczytaniu wiadomości Sebastian zaczął jeszcze bardziej namawiać
kumpla na rozmowę z Ulą
-
Marek ale może spróbuj z Ulą porozmawiać
-
Ale po co, po tym co jej powiedziałem to ona na pewno, nawet nie
będzie chciała mnie widzieć a co tu mówić o rozmowie - mówił
Marek
-
Chłopie ona chce znowu wyjechać, i na pewno tym razem jej już
nie znajdziesz i nie odzyskasz - mówił Seba i pisał do
Violi
"Viola
postaraj się aby Ula nie wyjechała. On musi najpierw wytrzeźwieć
aby mógł z nią rozmawiać"
Viola
odpowiedziała mu tylko dwoma słowami
"Postaram
się"
Sebastian
próbował nadal namówić Marka na rozmowę z Ulą. Proponował mu
aby pojechali do niego do domu i jak wytrzeźwieje to żeby spróbował
porozmawiać z dziewczyną. Ich rozmowę przerwał telefon Marka.
Dzwoniła do niego Helena z informacją o ojcu. Kobieta słysząc
głos syna zapytała
-
Synku wszystko w porządku?
-
Nie nic nie jest w porządku mamo. Pokłóciłem się z Ulą. I nie
mam pojęcia co teraz - odpowiedział matce
Marek
powiedział Helenie co się stało.
-
Czyś ty do reszty zdurniał, czy tylko ja mam takie wrażenie
- krzyczała przez telefon kobieta - masz Ulę jutro przeprosić.
Słyszałeś? - dopytywała się
-
Tak, ale nie wiem czy ona będzie chciała mnie wysłuchać
- odparł Marek
-
To tak zrób aby chciała. Do czasu aż jej nie przeprosisz a ona
ci nie wybaczy to nawet mi się na oczy nie pokazuj. Rozumiesz? -
dopytywała Helena
-
Rozumiem mamo, jutro do niej pojadę i zrobię naprawdę wszystko
- odpowiedział
Po
skończonej rozmowie z Markiem Helena postanowiła zadzwonić do Uli.
W czasie tego roku Helena zdążyła polubić tą dziewczynę.
-
Dobry wieczór Ulu - powiedziała kobieta po tym jak Ula
odebrała telefon
-
Dobry wieczór pani Helenko, coś się stało, coś z panem
Krzysztofem - pytała Ula
-
Nie z mężem wszystko w porządku. Dzwonię dowiedzieć się
jak ty się czujesz. Rozmawiałam z Markiem i wiem, że się
pokłóciliście - rzekła Helena
Ula
powiedziała kobiecie, że wszystko jest w porządku a ona czuje się
dobrze. Lecz Helena słyszała głos Uli i wiedziała, że ta nie
mówi jej prawdy. Ale znała dziewczynę i wiedziała, że ta tak
mówi aby jej nie martwić.
Helena
próbowała jakoś wesprzeć Ulę i mimo iż była zła na syna
tłumaczyć to jego zachowanie. Poprosiła również dziewczynę aby
ta spróbowała go zrozumieć i wysłuchała jeśli on do niej
przyjedzie.
Ula
powiedziała, że tak uczyni bo przecież bardzo go kocha.
Po
tej rozmowie z Heleną i wcześniejszej rozmowie z Sebastianem junior
Dobrzański w końcu zrozumiał jak bardzo skrzywdził Ulę tym swoim
zachowaniem, i jak ona teraz cierpi.
Przecież
on kocha ją a ona jego. On nie może tego do reszty rozwalić
w myślach wyzywał się od najgorszych. Musi teraz zrobić wszystko
co w jego mocy aby jego kochana Ula mu wybaczyła. Postanowił do
niej pojechać.
CDN....
Marek zmądrzał tylko na jak długo. Oby już nie wymyślił nic tak głupiego jak teraz. Jeśli z jego ojcem już lepiej to teraz niech się w końcu oświadcza Uli. G ;-)
OdpowiedzUsuńSpokojnie wszystko w swoim czasie.
UsuńProszę również o cierpliwość i na kolejną część zapraszam 15 stycznia.
Pozdrawiam serdecznie
Julita
O rany... Wszyscy starają się uratować ten związek oprócz samych bezpośrednio zainteresowanych. Myślę, że Helena trochę ostudziła atmosferę i wniosła w nią nieco rozsądku. Na końcu piszesz, że Marek wreszcie zrozumiał, że nie może być takim mięczakiem i postanowił pojechać do Uli. Wszystko bardzo pięknie, ale on jest nawalony jak stodoła w sierpniu i jeśli zacznie Uli bełkotać, to ona znowu coś opatrznie zrozumie. Mam jednak nadzieję, że zanim dojdzie do tej rozmowy, to z Mareczka wyparują te promile.
OdpowiedzUsuńFajna część. Pozdrawiam. :)
Bardzo dziękuję za komentarz. Owszem Marek jest nawalony no ale mamy jeszcze Sebastiana.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Julita
Marek zdecydowanie skomplikował sobie życie i tej którą kocha.Nie wiem nawet jak to nazwać. Słyszałam, że ktoś kogoś zostawia,aby był szczęśliwy z kimś innym, ale tu bardziej pasuje mi tchórzostwo. Zobaczymy czy dojedzie i czy uda mu się Ule udobruchać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam miło.
Wszystko w swoim czasie, ale nie uprzedzajmy faktów.
UsuńNastępna część dopiero około 15 stycznia.
Pozdrawiam serdecznie
Julita
Powinien z nią porozmawiać ,gdy będzie w stanie ,bo taki ululany to nie wiele zdziała. Racja jest Sebastian ,ale to musi porozmawiać z Ulą. Ale widać ,że przyjaciele ,a nawet matka Marka stara się im pomóc pokonać ten kryzys w związku.Ciekawa jestem tej ich rozmowy .Czekam na cd. Pozdrawiam serdecznie :).
OdpowiedzUsuńSpokojnie nie będzie aż tak źle.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Julita
Dodasz dziś? G ;-)
OdpowiedzUsuńTak
Usuń