wtorek, 3 stycznia 2017

TYLKO Z TOBĄ część II

Marek siedział jak na szpilkach przed salą i czekał aż skończy się badanie.
- Boże ile to jeszcze będzie trwało - mówił zdenerwowany.
- Spokojnie synu muszą ją dokładnie zbadać - powiedziała jego matka - słuchaj ja idę zajrzeć do taty, a ty jak się wszystkiego dowiesz to daj mi znać - kontynuowała.
- Dobrze będziemy w kontakcie - odparł do swojej rodzicielki.
Po chwili z sali wyszedł lekarz, który badał Ulę.
- Dzień dobry panie doktorze - Marek Dobrzański - przedstawił się - jestem narzeczonym Urszuli Cieplak,  co z nią - mówił Marek - czy to pan ją badał - dopytywał.
- Daniel Dąb, tak to ja badałem panią Urszulę, zapraszam do mojego gabinetu, tam wszystko panu powiem - odparł  lekarz.
Oboje weszli do gabinetu, a Marek rzekł.
- Niech mi pan powie cała prawdę, co jest mojej Uli? - pytał Marek z przerażeniem w oczach.
- Ze wstępnych badań wynika, że to zwykłe przemęczenie. Pani Urszula potrzebuje teraz dużo odpoczynku. A wówczas wszystko wróci do normy - rzekł lekarz.
- A kiedy będę mógł ją zabrać do  domu? I czy mogę teraz iść do niej? - pytał Marek.
- Pańska narzeczona jeszcze dziś może opuścić szpital, tylko skończy się jej kroplówka. Myślę, że za około dwie godziny będzie to już możliwe. A i oczywiście może pan do niej iść - powiedział lekarz i się pożegnali.
Marek udał się do Uli. Gdy wszedł do sali i zobaczył swoja ukochaną poczuł jak pod powiekami zbierały się zły i czuł złość na siebie samego. Czuł się winien tego, że ona tu leży. Ale nie dał po sobie poznać. Podszedł do niej i ucałował ją w czoło.
- Witaj kochanie co ci jest, dlaczego nic mi nie powiedziałaś, że źle się czujesz? - pytał delikatnym głosem Marek - przełożyłbym spotkanie na inny termin, przecież nic by się nie stało - kontynuował.
 - Nie chciałam cię martwić. A nie wiesz kiedy mnie wypuszczą? - mówiła Ula.
- Jeszcze dziś cię wypiszą, za jakieś dwie godziny, musi tylko skończyć ci się kroplówka - powiedział.
- A i jeszcze jedno kochanie, ja jako twój chłopak, przełożony, prezes i ... wysyłam ciebie na urlop do końca tygodnia, a później się zobaczy co dalej - kontynuował.
- Ale ja... - zaczęła.
- Nie ma żadnego "ale" moja droga, to już postanowione - mówił tonem nie znoszącym sprzeciwu.
- No dobrze, widzę że nie mam szans z tobą uparciuchu - powiedziała - ale i tak cię kocham.
- I ja ciebie też bardzo kocham - powiedział Marek i ucałował Ulę.
Gdy tylko Ula mogła już opuścić szpital chciała iść jeszcze na oddział gdzie leżał Krzysztof. Więc udali się tam, Ula przywitała się z Heleną. Ostatnim czasy obie panie zaczęły się wspólnie dogadywać, i nieraz nawet wspólnie potrafiły żartować. 
Wszystko jej wyjaśnili po czym Marek zawiózł Ulę do domu.
W domu, gdy tylko usiedli na kanapie Marek mocno przytulił Ulę i rzekł.
- Ula, kochanie proszę cię nie rób mi więcej takich rzeczy. Jeśli coś ci jest po prostu mów mi. Dobrze?
Ja się tak strasznie o ciebie bałem. Ula nie wiem co bym zrobił gdyby coś ci się złego stało. Obiecujesz? - mówił pytając ze smutkiem w głosie. 
- Obiecuję, że będę mówiła ci o wszystkim - odparła patrząc mu prosto w oczy.
- Ja tak strasznie mocno cię kocham Ula - powiedział i ucałował ją czule.
- I ja ciebie kocham - powiedziała i również go czule ucałowała.
Następnego dnia Ula została w domu, a Marek pojechał do firmy. Lecz ciągle nie mógł sobie darować, że nie było go przy Uli. Przed firmą spotkał Sebastiana.
- Cześć Marek - przywitał go Seba.
- Cześć - odpowiedział.
- I co z Ulą i twoim tatą? - pytał Olszański.
- Ula ma na razie do końca tygodnia urlop, bo to zasłabnięcie było powodem przepracowania, a u taty trochę lepiej. Lekarz sugeruje aby tata wyjechał do jakiegoś sanatorium - odpowiedział Marek.
- No, ale coś cię gryzie, widzę, że nie jesteś jakoś szczęśliwy. Co pokłóciłeś się z Ulą? - dopytywał Sebastian.
- Nie nic z tych rzeczy- odparł.
- To co jest stary, co się dzieje? - dalej dopytywał się Sebastian.
- Nic, porostu mam gorszy czas - próbował wymigać się Marek.
- Przecież widzę, no ale skoro nie chcesz mówić to nie. Ale pamiętaj, jeśli będziesz chciał pogadać to wiesz gdzie mnie znajdziesz - powiedział Sebastian.
- Ok, na razie idę bo mam mnóstwo roboty - odparł Marek i poszedł do swojego gabinetu.
Olszańskiemu nie dawało spokoju zachowanie przyjaciela. Czuł, że coś jest nie tak. Nigdy wcześniej nie widział Marka w takim stanie. Postanowił działać i zadzwonił do Uli.
- Cześć Ula - odezwał się Sebastian, gdy ta odebrała telefon.
- No cześć, stało się coś, że do mnie dzwonisz? - pytała.
- Nie nic takiego, ale dzwonię najpierw do ciebie z pytaniem. Czy nie będziesz miała nic przeciwko temu jak wyciągnę Marka na małe piwo po pracy? Wiesz taki męski wypad - mówił Sebastian.
- Nie musisz się mnie pytać, przecież on może wychodzić gdzie chce jeśli tylko ma ochotę - odparła Ula.
- Dzięki, na pewno będziemy grzeczni - odparł.
Następnie poszedł do Marka aby wyciągnąć go do klubu. W sekretariacie siedziała Viola i wykonywała swoją pracę.
Tak to ta sama Violetta Kubasińska przez V i dwa T. 
Po odejściu Febo i po pokazie Viola bardzo się zmieniła. Solidnie i dokładnie wykonywała swoją pracę, a nawet poszła na studia. Wszyscy w firmie ją podziwiali za to. Ona twierdziła, że to dzięki Ulce i Markowi się zmieniła. A Sebastian świta poza nią nie widział. Był z niej bardzo dumny i nawet to przekręcanie powiedzeń mu nie przeszkadzało
- Cześć Violuś Marek u siebie? - spytał Sebastian.
- Witaj Sebulku - przywitała się Viola - tak jest u siebie - kontynuowała. 
- Ale wiesz coś z nim nie tak - dodała.
- Tak wiem, też to zauważyłem. I wiesz co, chce go wyciągnąć na piwo do klubu. Nie masz nic przeciwko - powiedział.
- Nie, nie mam. Tylko bądźcie grzeczni - powiedziała.
- Nie martw się na pewno będziemy - odpowiedział jej Sebastian.
Sebastian wszedł do gabinetu Marka i to co zobaczył przeraziło go, nie wiedział co się tu stało i co ma robić.
CDN...

6 komentarzy:

  1. Na szczęście okazało się ,że Uli nic poważnego nie dolega i to zwykłe przemęczenie.Zaskoczyła mnie końcówka i już chciałabym kolejną część by się dowiedzieć co takiego zobaczył mężczyzna. Pozdrawiam serdecznie :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolejna część już jutro więc musisz uzbroić się w cierpliwość. Zdradzę tylko, że w następnych częściach się wyjaśni co też Seba zobaczył.
      Pozdrawiam serdecznie
      Julita

      Usuń
  2. Co on mógł takiego zobaczyć? Nie wiem co Marek mógł zrobić. Może zdemolował biuro. Czekam na cd. G :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko okaże się w niedalekiej przyszłości.
      Pozdrawiam serdecznie
      Julita

      Usuń
  3. Zaciekawiłaś mnie, co takiego zrobił Marek? I przede wszystkim dlaczego to zrobił? Czekam z niecierpliwością na kolejną część

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam jutro kolejna część. I mam nadzieję, że nie będzie rozczarowania.
      Pozdrawiam serdecznie
      Julita

      Usuń