piątek, 6 grudnia 2019

MIŁOŚĆ OD PIERWSZEGO WEJRZENIA część II

Następnego dnia kolejny raz próbował rozmawiać z siostrą i namówić na skompromitowanie Marka, ale ta jednoznacznie dała mu do zrozumienia, że nie zamierza brać w tym udziału.
- Dobrze jak sobie chcesz, ale żebyś później nie żałowała – odparł. Kompletnie jej nie rozumiał.
On nigdy nie lubił Marka. Zawsze rywalizowali. Oliwy do ognia dodało wygranie przez juniora Dobrzańskiego konkursu na prezesa.
A tego to już było za dużo. Postanowił zrobić wszystko aby Markowi się nie udało.
Wiedział, że siostra mu nie pomoże. A po tym jak wyszło, że on kłamał wobec Piotra ta przestała z nim rozmawiać.

Jednego razu nawet spotkała się z Markiem po pracy. I opowiedziała mu o zachowaniu Aleksa
- Wiesz ja go w ogóle nie rozumiem - mówiła rozżalona Paula
- Nie martw się. On zawsze był zazdrosny - próbował bagatelizować to co ona mówiła.
Powiedziała mu również o tym co mówił jej o Piotrze. Tak, jednak Aleksowi udało się zasiać w niej ziarno niepewności.
- Paulina, jesteś piękną i mądrą kobietą. I nie wierzę w te jego bajeczki o Piotrze. Przecież na odległość widać, jak facet jest w tobie zakochany - tłumaczył.
Ale pewnego dnia Marek sam spotkał Piotra w towarzystwie kobiety, która nie była Pauliną.
Był zły na przyjaciela. Przecież tak nie dawno mówił Paulinie, że tamten ją kocha. Na pytanie.
- A co z Pauliną? - usłyszał
- Nie było nam po drodze
Teraz już wiedział dlaczego panna Febo ostatnio była tak przygaszona.
Musi o tym porozmawiać z Ulą może oboje wpadną na pomysł jak pomóc Pauli.


Od dnia kiedy Aleks pokłócił się ze swoją dziewczyną minęło kilka dni. A Violetta się nie odzywała do nikogo, nie odbierała telefonów, nie odpowiadała na smsy. Nikt nie wiedział, co się dzieje. Nawet o tą zwariowaną blondynkę martwiła się Paulina. Nie lubiła jej albo może po prostu nie miały wspólnych tematów do rozmów? Ta poniekąd szalona kobieta, która w jednym zdaniu potrafiła przekręcić kilka słów nigdy nie opuściła żadnego dnia pracy. Tego właśnie pannie Kubasińskiej nie można było zarzucić. Spóźniała się a i owszem, ale zawsze przychodziła.
- Ula nie wiesz co się dzieje z Violką? – nawet pewnego razu spytała się o nią Paulina.
- Nie mam pojęcia. Też się o nią bardzo martwię. Próbowałam się dodzwonić do niej, ale bez jakichkolwiek rezultatów. Zamierzam poprosić dzisiaj Marka, aby po pracy pojechał wraz ze mną do Pomiechówka. Może tam się czegoś dowiemy. Mam taką nadzieję - mówiła Dobrzańska, gdy ich rozmowę przerwał telefon. Ula nie patrząc kto dzwoni od razu odebrała. A jej mina wskazywała na złe wiadomości.
- Ula co jest? - spytał Marek, który właśnie wyszedł ze swego gabinetu. Popatrzył na swoją żonę i zauważył, że coś jest nie tak.
- Viola jest w szpitalu. Dzwoniła jej mama, że przed godziną zabrało ją pogotowie – odpowiedziała na jego pytanie i szybko włożyła telefon do torebki. Nie chciała tracić ani chwili - wiecie co, ja może do niej pojadę i dowiem się co dokładnie się stało.
- Dobrze kochanie, jedź. Tylko uważaj na siebie. A jak będziesz coś wiedzieć daj znać - odparł Marek i pocałował ją na pożegnanie.
Kobieta uprzątnęła swoje biurko, wyłączyła komputer i udała się do szpitala. Tam po dowiedzeniu się gdzie leży blondynka, udała w wyznaczonym kierunku. Cichutko otwarła drzwi aby przypadkiem jej nie wystraszyć. Na łóżku leżała jej koleżanka, a widok był przygnębiający.
- Viola? Witaj, martwiliśmy się o ciebie. Co się stało? - mówiła spokojnie Ula. 
- Nic się nie stało. Po prostu jestem beznadziejnie głupia i to tyle - odparła Kubasińska. Jej głos brzmiał bardzo smutno. Nawet nie patrzyła na Ulkę, odwrócona twarzą do okna wyobrażała sobie, że Aleks jest teraz z nią i ją kocha. Jednak rzeczywistość była inna.
- Proszę, nie mów tak. Powiedz co się stało, a ja może będę mogła ci jakoś pomóc.

W tym czasie, gdy Ula próbowała dowiedzieć się czegoś od Violetty, w firmie Aleks również szukał swej kochanki. Sądził, że może już jej przeszła złość na niego i będą mogli spokojnie porozmawiać. Na korytarzu spotkał Marka jak rozmawiał z Turkiem.
- Nie widziałeś Violi? - zapytał nie zwracając uwagi, że obaj panowie byli zajęci rozmową. Przecież on jest Febo i nie musi się wysilać z jakimiś tam grzecznościowymi formułkami.
- Nie, nie widziałem. Ale wiem gdzie jest.
- A możesz jaśniej. Mam do niej sprawę i muszę z nią pilnie porozmawiać.
- Jest w szpitalu - rzekł Dobrzański. Za to mina Aleksa była jakaś dziwna. Jakby uszło z niego całe powietrze.
- To przeze mnie - szepnął niby do siebie, ale usłyszeli pozostali. Popatrzyli się na niego dziwnie, nic z tego nie rozumiejąc.
- Aleks o czym ty mówisz? - zaniepokoił się Marek i chciał dokładnie wiedzieć co się takiego wydarzyło.
- Nie ważne. A w którym leży szpitalu?
Po uzyskaniu odpowiedzi niezwłocznie opuścił firmę i udał się do swojej ukochanej. Te kilka dni gdy jej nie widział pozwoliły mu na to, aby wiele rzeczy przemyśleć. I w końcu dotarło do niego, że kocha tę postrzeloną kobietę. Jechał do niej z nadzieją, że jeszcze nie wszystko stracone. Nie zwracał uwagi na nic, chciał jak najszybciej się przy niej znaleźć. Dotarł na miejsce. Na korytarzu spotkał Ulę, gdy wracała z kawą do sali Violetty.
- Cześć Ula. Jak ona się czuje? Wszystko dobrze? Chciałbym z nią porozmawiać – widać było po jego minie, że się bardzo martwił. Chciał wiedzieć co z nią i jego dzieckiem. Bał się, że mogło się z nimi stać coś złego.
- Już dobrze. Poczekaj tu chwilę, ja zapytam czy chce z kimkolwiek rozmawiać - odparła i weszła do jej sali.
- Viola przyszedł Aleks i chce z tobą rozmawiać. Widziałam jak się o ciebie martwi.
- Nie! Tylko nie on. Proszę powiedz mu, że ja nie chcę go już nigdy więcej widzieć ani pamiętać - po tych słowach zaczęła płakać. Ula podeszła do niej i ją przytuliła.
-Cii, będzie dobrze. Pójdę mu powiedzieć i zaraz do ciebie wrócę – pocałowała ją w czoło i wyszła na korytarz. Przekazała słowa koleżanki. On usiadł na stojącym obok krześle, a twarz zakrył dłońmi. Był głupcem, który nie doceniał tego co ma. A teraz gdy już zrozumiał co czuje do Violi i jak bardzo kocha to nienarodzone dziecko może to wszystko stracić. W takim stanie zastał go Marek, który przyjechał niedługo po nim. Dobrzańskiego juniora zaniepokoiło zachowanie Febo.
- Aleks co się dzieje? – zmartwił się brunet. Chciał jakoś mu pomóc, ale najpierw musiał się wszystkiego dowiedzieć.
W tym samym czasie Ula próbowała porozmawiać z Violettą. Aby móc może jakoś jej pomóc
- Powiem ci, ale proszę zachowaj to dla siebie. Nie chcę, aby inni o tym wiedzieli, a zwłaszcza Paulina.
- Obiecuję. Mi możesz wszystko powiedzieć. – Ula złapała ją za rękę, aby dodać jej otuchy.
- Ja...ja miałam romans z Aleksem. Wiem, zaskakująca informacja. Poznałam go z innej strony. W firmie próbował grać zimnego faceta. A tak naprawdę jest czuły i delikatny. To mnie w nim ujęło. Po prostu się w nim zakochałam. A na dodatek okazało się kilka dni temu, że...jestem... z nim w ciąży. On jak tylko się o tym dowiedział to bardzo się wściekł i powiedział, że nie chce dziecka - mówiła przez łzy. Nadal wspominała te wydarzenia sprzed paru dni.
- Viola proszę uspokój się. Nie powinnaś się denerwować, bo to szkodzi dziecku. A on może z czasem zrozumie. Wiesz jaki jest Aleks - próbowała ją jakoś pocieszać.

W międzyczasie Marek również poznał wspólną tajemnice Aleksa i Violetty, ale również powód dla jakiego ten spotykał się z Violettą. Dobrzańskiego ta informacja niemal zwaliła z nóg.
- Wiesz co ja wiedziałem, że jesteś wredny i podły, ale nie sądziłem, że aż tak. Namieszałeś jej w głowie, zrobiłeś dziecko. A potem potraktowałeś jak zwykłą zabawkę - mówił zdenerwowany Marek - i co teraz zamierzasz z tym zrobić? - dodał po chwili milczenia.
- Nie wiem. Ona nie chce ze mną rozmawiać i mnie widzieć. A ja, gdy tylko ona znikła zrozumiałem jak mi zależy na niej i na naszym wspólnym dziecku. Po prostu kocham ich oboje. Każdy dzień bez niej jest dniem straconym - sam był zdziwiony, że mówił takie rzeczy. Nigdy się nie spodziewał, że aż tak może się zakochać.
W tym momencie z sali wyszła Ula zauważyła siedzącego obok Aleksa swojego męża. Widziała, że coś się wydarzyło. Postanowiła do nich podejść.
- Jesteś już kochanie - rzekła do swojego ukochanego. On skinął głową. Chwyciła go za rękę. Cała trójka siedziała w milczeniu przez chwilę. Każdy rozmyślał o tym co teraz. Tę ciszę przerwał dyrektor.
- Ula jak ona się czuje? Co z dzieckiem ?- odważył się zapytać.
- Viola czuje się już dobrze, ale ciąża jest zagrożona i prawdopodobnie będzie musiała prawie całą ją przeleżeć. Nie wolno jej denerwować. Chyba mnie rozumiesz Aleks - mówiła i nie zamierzała nic przed nim ukrywać. O ile bardzo lubiła Paulinę to już jego wręcz nie cierpiała. Wiecznie próbował zniszczyć Marka i samą firmę. Mąż wyczuł w jej tonie złość i wściekłość na Febo i nie dziwił się temu.
- Ale ja ją kocham - rzekł ze skruchą Aleks
- Proszę nie rozśmieszaj mnie. Jakbyś ją kochał to byś tak nie postąpił. Zastanawiam się czy chociaż dobrze się bawiłeś? Wykorzystałeś cynicznie tę dziewczynę i porzuciłeś jak psa. Nie spodziewałam się tego po tobie. Masz się do niej nie zbliżać! Ona już wystarczająco wycierpiała. Powinieneś zniknąć z jej życia. Chcesz wszystko zniszczyć na swojej drodze, a tak naprawdę jesteś sam. Ja już idę. Idziesz ze mną? - zwróciła się do męża.
CDN...

10 komentarzy:

  1. Alex ma wyrzuty sumienia, że tak potraktował Violettę. Wierzę jednak, że nie jest tak do końca zły. Martwił się i chciał ją przeprosić, ale teraz Viola nie chce go znać ani pamiętać.
    Doktorek okazał się draniem, grającym na dwa fronty, o czym również przekonał się Marek.
    Maciek dalej się nie odzywa. Teraz Dobrzańscy mają kolejny problem, Paulina.
    Ciekawa jestem jak to wszystko się rozwinie.
    Pozdrawiam, Agata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paulina dla Marka i Uli jest przyjaciółką, a oni nie zostawią jej bez pomocy.
      Aleks tak jak mówiła Violetta prywatnie jest innym człowiekiem niż to jak zachowuje się w firmie.
      Dziękuję Ci bardzo za odwiedziny oraz wpis.
      Cieplutko pozdrawiam w piątkowy wieczór.
      Julita

      Usuń
  2. No Aleks i wyrzuty sumienia, to coś nowego. Ale w tym opowiadaniu wiele zaskakuje. Mam nadzieję, że Viola gdy ochlonie to zechce porozmawiać z Aleksem i może jakoś dojdą do porozumienia. No a Ula i Marek to chyba takie dwa dobre duszki będą dla pozostałych, a ich uczuucz będzie trwać. Pozdrawiam serdecznie i czekam niecierpliwie na ciąg dalszy. Miłego weekendu życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeszcze więcej zaskakujących momentów będzie.
      Dziękuję Ci bardzo za odwiedziny oraz wpis.
      Cieplutko pozdrawiam w piątkowy wieczór oraz również udanego weekendu życzę.
      Julita

      Usuń
  3. Skoro Alexowi udzieliły się wyrzuty sumienia to znak, że w głębi nie jest do końca zły. Mam nadzieję,że ta jego jasna strona szybko wyjdzie na zewnątrz i Alex zmieni się na lepsze.
    Pozdrawiam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama Violetta o tym mówi, że Aleks jest prywatnie innym człowiekiem. Ale jak to będzie zdradzić nie mogę.
      Dziękuję Ci bardzo za odwiedziny oraz wpis.
      Cieplutko pozdrawiam w niedzielne przedpołudnie.
      Julita

      Usuń
  4. Skrucha Alexa jest powalająca. Z pewnością nie tego się spodziewałam, ale jeśli on rzeczywiście kocha Violettę, to może jest jeszcze szansa dla niego na bycie porządnym człowiekiem. Dodatkowym plusem byłaby zmiana zachowania w stosunku do Marka i zaprzestanie motania intryg, żeby mu zaszkodzić. Marek najwyraźniej współczuje Febo więc Alex powinien to docenić.
    Zaskakująco szybko zakończył się związek Pauliny i Piotra. W pewnym momencie doczytałam, że Marek i on byli przyjaciółmi. Naprawdę? To byłoby dziwne, bo to dwa skrajnie różne charaktery, które nie mają wspólnej płaszczyzny porozumienia. Czyżby więc doktorek właśnie odszedł w niebyt w tym opowiadaniu?
    Serdecznie pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym opowiadaniu wszystko jest możliwe nawet przyjaźń Marka z Piotrem. A czy odszedł w niebyt jeszcze się okaże.
      Dziękuję Ci bardzo za odwiedziny oraz wpis.
      Cieplutko pozdrawiam w niedzielne popołudnie.
      Julita

      Usuń
  5. Nie wiem czy Aleksa zmiana nie jest udawana. W to że nikt mu nie wierzy nie dziwię się skoro wiele razy dawał dowód na to, że daleki jest od przykładnego życia. Związek PP mnie niepokoi bo skoro rozpadnie się Aleks może wrócić do swojego planu połączenia Pauli i Marka. I jeszcze zakochany Maciek gdzieś tam jest niebezpieczny, chociaż trudno sobie wyobrazić sobie go jako negatywnego bohatera.
    Pozdrawiam miło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aleks teraz ma na głowie inne rzeczy niż intrygowanie przeciwko Dobrzańskiemu. Co do Maćka mogę uspokoić nie on zagraża sielance panującej w opowiadaniu.
      Dziękuję Ci bardzo za odwiedziny oraz wpis.
      Cieplutko pozdrawiam w niedzielny wieczór.
      Julita

      Usuń