piątek, 29 listopada 2019

MIŁOŚĆ OD PIERWSZEGO WEJRZENIA część I

To opowiadanie powstało przy współpracy mojej oraz autorki bloga "Marku, Szefie, Prezesie". 
Wspólnie życzymy miłej lektury.



Warto było Cię spotkać,
Aby się dowiedzieć,
Że istnieją takie oczy jak Twoje.
                         Janusz Leon Wiśniewski
 
Zabawa trwała w najlepsze. Piękna brunetka o niebieskich oczach tańczyła ze swoim dobrym przyjacielem Maćkiem. Zaprosił ją na studniówkę. Znali się praktycznie od małego. Od razu znaleźli nić porozumienia i byli nie rozłączni. Niektórzy nawet uważali, że są parą. Jednak dziewczynie nie byli żadni mężczyźni w głowie. Pragnęła znaleźć prawdziwą miłość, a jeszcze żaden chłopak nie spowodował, że jej serce mocniej zabiło. Postanowiła poczekać na tego jedynego księcia z bajki, który był jej przeznaczony. Nie zauważyła, że od paru minut przygląda jej się brunet o uśmiechu, na widok którego wszystkie dziewczyny traciły dla niego głowę.
- Kim jest ta piękna dziewczyna w czerwonej sukni, która tańczy z tym twoim kolegą z klasy?- Zapytał się swojej partnerki, wskazując palcem, która to. Paulina, gdy zauważyła o kogo jemu chodzi, zaśmiała się. Wiedziała, że nie ma u niej szans, ponieważ ona wolała się uczyć niż zaprzątać siebie głowę jakimiś facetami.
- Ula, koleżanka z mojej równoległej klasy, tak jak i ten chłopak. Od razu mówię ci nie masz co się starać. Woli naukę, niż podrywaczy - Marek spojrzał się na nią i podniósł brew. Bardzo lubił wyzwania, a czuł, że ta kobieta zmieni jego życie. Postanowił zaryzykować i zagadać do niej. Nie chciał później żałować, że tego nie uczynił. Zawsze miał podejście do życia, że trzeba spróbować i nawet się sparzyć niż do końca życia wymawiać sobie czego nie zrobił.
- Jeszcze zobaczysz. A teraz na chwilę cię przeproszę, muszę coś załatwić. To bardzo pilne. Zaraz wrócę - ucałował jej rękę i ruszył w stronę tańczącej pary. Im bliżej nich był, tym bardziej się stresował. Nigdy tak nie miał, a tu jednak było inaczej.
- Odbijany - powiedział do mężczyzny i objął Ulę. Gdy spojrzał w jej oczy zamurowało go. Przez całe jego ciało przeszły ciarki. No i stało się. Zakochał się w niej, w tych uroczych niebieskich oczach. Nic nie musiała mówić, jej spojrzenie było warte miliony. Ona również była zauroczona mężczyzną. I tak właśnie zaczęła się piękna historia dwóch obcych sobie ludzi. Jedno spojrzenie, jeden dotyk spowodował, że poczuli motyle w brzuchu. Kto uważał, że nie istnieje miłość od pierwszego wejrzenia był w błędzie. Ich połączyła w jedność.

Kilka lat później
Weszła do ich wspólnego mieszkania na Siennej, które kupili na kilka miesięcy przed ślubem. Bardzo im się spodobało, zaraz po wejściu do środka. Wspólnie pomyśleli, że to będzie ich miejsce na ziemi, i tak się stało. Położyła klucze na stoliku i poszła do salonu. Na regale leżał list. Wzięła go do ręki i czytała go już po raz setny.

Moja najdroższa

Na początku chciałem bardzo Cię przeprosić za moją nie obecność w tym wyjątkowym momencie. Ale ja nie potrafię się z tego cieszyć. Z dniem Twojego ślubu skończył się dla mnie pewien rozdział mego życia. Byłaś mi bardzo bliska, zawsze. Od małego byliśmy nierozłączni. Przy Tobie nie musiałem nikogo udawać. Lubiłaś mnie takim jakim jestem. Mogłem z Tobą o wszystkim rozmawiać. Czasami siedzieliśmy po nocach nad książkami. Pamiętasz jak dałaś mi ściągać na sprawdzianach? Albo jak szliśmy do sklepu tylko po to, by krówki kupić? Co to były za czasy. Jednak wszystko się zmieniło. Od momentu studniówki. Zakochałaś się. I od tego dnia już dla Ciebie nie liczył się nikt inny tylko on. To Marek był najważniejszy. A ja wtedy zrozumiałem, że jesteś dla mnie kimś więcej. Nie sąsiadką, nie koleżanką z klasy ani przyjaciółką. Ja się w Tobie zakochałem. Wcześniej tego nie wiedziałem. Teraz jak jesteś z Markiem, ja nie potrafię na was patrzeć. Jestem tak bardzo zazdrosny. Na studiach jedynie mówiłaś o nim. Wolne dni spędzałaś wyłącznie z nim. Ja to rozumiem, bo jest to teraz najważniejszy mężczyzna w Twoim życiu. Lepiej będzie jak wyjadę. Nie szukaj mnie. Jak sobie wszystko poukładam to wrócę. Przepraszam, że nie powiedziałem ci Tego wszystkiego prosto w oczy. Nie dałem rady. Pamiętaj, że Cię kocham i nigdy nie przestanę.
Mimo wszystko życzę Wam wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia. I oby on był godzien Twej miłości.

Maciek

Poczuła czyjeś ręce na swoich biodrach, gdy się odwróciła, zobaczyła go. Swoje szczęście.
- Witaj kochanie - pocałował ją w usta. Zawsze w takich momentach zapominała o otaczającym ją świecie. Liczył się tylko on. Przyciągnął ją do siebie, że ich ciała dotykały się. Po minucie oderwali się od siebie. Uśmiechnął się do niej uroczo - Znowu to czytasz?
- Marek, ja się o niego martwię. Nie mamy z nim kontaktu już od dwóch miesięcy. A co jeśli mu coś się stało? Może nie daje sobie sam rady? Może i jest uparty, ale nigdy nie przyzna się do błędu. Jeśli mu się nie uda ułożyć sobie życia to szybko nie wróci. A ja chcę chociaż wiedzieć jak mu się wiedzie. Jego mama nadal nic nie chce powiedzieć. Muszę coś o nim wiedzieć – złapał ją za rękę i poprowadził do kanapy. Posadził na swoich kolanach i założył jej kosmyk włosów za ucho.
- Napisał ci, żebyś się nie martwiła. Daj mu trochę czasu. On musi się oswoić z tym, że nigdy nie będziecie razem. To bardzo go boli i teraz myśli, że najlepszym rozwiązaniem jest, żeby być jak najdalej od ciebie. Zobaczysz nie długo się odezwie i na pewno będzie się chciał z tobą spotkać – brunet jakoś próbował pocieszyć swoją żonę – a może się zakocha? Zobaczy jakie to jest piękne uczucie, być z dziewczyną, która odwzajemnia twoje uczucia. Pamiętasz przecież jak było z nami.
Spowodował, że Ulka się uśmiechnęła i wróciła myślami do studniówki. Ten dzień zmienił jej życie. Zakochała się i nie umiała żyć bez tej miłości. Widywała się z nim prawie codziennie. Później, gdy dostała się na studia zawsze ją przywoził i odwoził z uczelni. Dbał o jej bezpieczeństwo. Bardzo się o nią troszczył. Na ostatnim roku studiów zaprosił ją na pokaz firmy jego rodziców. Miał zostać wtedy prezesem, ponieważ ukończył szkołę, a drugim powodem było, że jego tata miał swoje lata i musiał ustąpić młodszym. W tym dniu Marek wyszedł na środek sceny. Chciał od siebie coś dodać, podziękować ojcu za nominację, a wszystkim obiecał być chociaż w części tak dobrym prezesem jakim był Krzysztof Dobrzański. Przy wszystkich również poprosił Ulę o rękę. Brunetka się tego nie spodziewała, ale i bez zastanowienia powiedziała tak. Narzeczeństwem byli krótko. Po roku wzięli ślub. Teraz byli szczęśliwymi małżonkami.
-Masz rację, on zasługuje na prawdziwą miłość.

Siedział w swoich gabinecie. Był zły na wszystko i na wszystkich. A najbardziej na swą siostrę. Po raz kolejny odmówiła mu pomocy. Kompletnie nie rozumiał jej. Myślał, że będzie po jego stronie i będzie go wspierała. Jednak prawda była inna.
On się nigdy nie podda. W końcu nazywa się Febo tak właśnie myślała Paula. Aleksander Febo syn Polki i Włocha. Ale jego charakter był typowy dla Włocha. Od kilku lat był współwłaścicielm firmy, którą stworzyli jego rodzice wraz z Dobrzańskimi. Ich rodzice wraz ze wspólnikami uznali, że każde z dzieci otrzyma udziały dopiero gdy ukończy dwadzieścia jeden lat. Ale dla niego to był niesprawiedliwy podział. On dostał tylko jedną czwartą procenta. Tyleż samo jego siostra. Za to jego wieczny wróg aż pięćdziesiąt. Dla niego było to nie fair. 
- Muszę coś zrobić, aby ona związała się z tym kretynem bardzo długo nad tym myślał. Musiał wymyślić jakiś plan. Tylko jaki?
Dzisiejszego popołudnia był umówiony z Paulą na lunch. Jednak nie miał ochoty i postanowił wysłać jej SMS-a, że jednak nie przyjdzie. Usłyszał pukanie, niechętnie powiedział proszę. Do środka weszła jego siostra. Bardzo martwiła się o niego. Chciała mu jakoś pomóc.
- Wszystko w porządku? – wstał od biurka i usiadł na kanapie. Zrobiła to samo, siadając naprzeciwko niego.
- Paula a ty nadal z tym Sosnowskim się spotykasz? - Niby miało brzmieć to zdanie jak pytanie, lecz on to powiedział tonem obojętnym.
- Tak a co? - dziwiły ją wypowiedziane słowa przez brata. Czuła, że zaraz usłyszy coś niemiłego.
- A nie, nic -odparł, ale wiedział, że zasiał w jej głowie ciekawość.
- Aleks skoro zacząłeś, to może mi wyjaśnisz o co chodzi? – dopytywała go. Chciała wiedzieć wszystko, co on wie.
- Wiesz nie chciałem ci nic mówić. Wiem, że go kochasz, ale wczoraj widziałem tego twojego doktorka z jakąś kobietą. Uważam, że o tym powinnaś wiedzieć. On nie jest uczciwy i gra na dwa fronty - wymyślił na prędko jakoś zmyśloną historyjkę. Chciał, aby ta rozstała się z ówczesnym chłopakiem. Nadal chciał ją połączyć z prezesem firmy.
- Nie, to nie możliwe – odparła. Nie mogła uwierzyć w to, co usłyszała. Myślała, że Aleks mógł się pomylić i widział kogoś innego.
- Paula on nie jest ciebie wart. Powinnaś się związać z Markiem. Przynajmniej firma umocniła by się.
- Aleks, ale ja Marka co najwyżej lubię. A i on jest związany z Ulą. Przecież ostatnio wzięli ślub. A ja nie zamierzam rozbijać ich związku. Oni się naprawdę kochają i łączy ich coś pięknego. Ty lepiej znajdź sobie dziewczynę, a nie zajmuj się cudzym życiem.
Nie wiedziała jeszcze, że w życiu Aleksa pojawił się ktoś kto spowoduje wielkie zmiany. Zresztą on sam nie miał pojęcia jaką niespodziankę szykuje mu los.

Gdy wyszła od lekarza miała łzy w oczach. Nie płakała ze smutku, lecz ze szczęścia. Od razu wezwała taksówkę i wybrała się do swojego chłopaka. Nie byli razem oficjalnie, ale zakochała się w nim. Czuła, że to jest jej bratnia dusza. Nigdy nie spotkała takiego mężczyzny, z którym mogła robić wszystko. Stanęła przed jego drzwiami i lekko zapukała. W głowie już liczyła sekundy, kiedy będzie mogła przekazać wieści Aleksowi. Otworzył jej, gdy go zobaczyła padła w jego ramiona. On ją mocno przytulił. Był zdziwiony, że do niego przyszła. Nie byli umówieni. Zaprosił ją do środka.
- Napijesz się jakiegoś drinka?
- Chętnie – ale na natychmiast przyszło opamiętanie i rzekłanie, ja nie mogę.
Mężczyzna popatrzył się na nią dziwnie. Zauważył, że chce mu powiedzieć coś ważnego. Usiadł koło niej i chwycił ją za rękę.
- Co się stało?
- Jestem w ciąży - Aleksa zamurowało. Odszedł do niej i nalał sobie whisky. Wypił od razu i odwrócić się do niej. Cały czas go obserwowała. Myślała, że się ucieszy. Jednak rzeczywistość była kompletnie inna.
- Ty sobie chyba ze mnie żartujesz? A może to zrobiłaś specjalnie? Jesteś podła! Ja się kurwa nie nadaję na ojca. Nienawidzę dzieci. Te bachory wyłącznie krzyczą i wszystkiego chcą. Nie wiedziałem, że jesteś taka - po Violi policzkach popłynęły łzy. Chciała zachować spokój, lecz nie umiała powstrzymać emocji. Wszystkie gazety, które leżały na stole jednym ruchem ręki zrzuciła na podłogę i podeszła do niego. Stanęła naprzeciwko jego i popatrzyła mu prosto w oczy.
- Jak możesz tak mówić? Ja cię kocham, świnio. A ty może chciałeś mnie tylko wykorzystać? Dlaczego? Masz rację, ty się do niczego nie nadajesz. Jesteś najgorszym facetem jakiego spotkałam na tym świecie - złapała za jego koszulę i przyciągnęła go mocno do siebie - zapomnij o mnie, bo nas nigdy nie było i nie będzie!
CDN...

10 komentarzy:

  1. Maciek zakochany w Uli, Paulina z Sosnowskim, Alex z Violettą. Tego jeszcze nie grali. Wszystko się może zdarzyć, przez co opowiadanie zapowiada się ciekawie.
    Tylko nie rozumiem Alexa, chce rozbić związek Marka i Uli tylko dlatego, że ten drugi ma więcej udziałów.
    Cierpliwie poczekam, jak rozwinie się akcja.
    Dziękuję za dziś, pozdrawiam w piątkowy poranek, Agata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alex ma swój plan, który uważa za idealny. Fakt zrobiłyśmy mały misz masz z bohaterami. Tylko Ula i Marek są nierozerwalni. Obiecuję, że będzie się działo w ich życiu.
      Dziękuję Ci bardzo za odwiedziny oraz wpis.
      Cieplutko pozdrawiam w piątkowy ranek.
      Julita

      Usuń
  2. Z ust wyjęłaś mi misz masz i że tylko Ula ich Marek idą w parze. I tak od siebie to wydaje mi się że tylko Aleks jest złym bohaterem jak na razie. Zakochany Maciek i plany Aleksa wiele mogą złego zrobić.
    Pozdrawiam miło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie tylko Aleks a czy ktoś jeszcze to się okaże.
      Dziękuję Ci bardzo za odwiedziny oraz wpis.
      Cieplutko pozdrawiam w piątkowe popołudnie.
      Julita

      Usuń
  3. Początek postawiony totalnie na głowie, ale przez to opowiadanie zapowiada się ciekawie. Alex z Violettą? Paula z doktorkiem i Ula z Markiem funkcjonujący jako małżeństwo. I jeszcze tragiczna postać zakochanego w Uli Maćka. Czy on coś namiesza w związku Dobrzańskich? Alex będzie mieszał, to już wiemy, ale jeśli Viola urodzi mu bobaska, to jakoś nie widzę go w roli tatusia. Brakuje jeszcze Olszańskiego do kompletu, ale może i on się pojawi. Przeczytałam, że Alex i Paulina dostali w spadku po jednej czwartej procenta. To strasznie mało i zachodzę w głowę jak mogą wieść dostatnie życie mając tak skromne zasoby. Może chodziło o 1/4 całości udziałów w firmie, ale to już tylko Ty wiesz. Ja czekam na kolejną część.
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie i Olszański to napewno. Masz rację chodzi o 1/4 całości udziałów - mój błąd.
      Dziękuję Ci bardzo za odwiedziny oraz wpis.
      Cieplutko pozdrawiam w piątkowy wieczór.
      Julita

      Usuń
  4. No, no ale ciekawe zestawy par. Już się nie mogę doczekać co z tej ukladanki wyjdzie. Pozdrawiam serdecznie i czekam na ciąg dalszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wraz z drugą blogerką uznałyśmy, że coś takiego może się spodobać Wam czytelnikom.
      Dziękuję Ci bardzo za odwiedziny oraz wpis.
      Cieplutko pozdrawiam w piątkową noc.
      Julita

      Usuń
  5. Aleks pokazał na co go stać,myślę , że konsekwencji jednak nie uniknie i będzie musiał płacić na dziecko ,bo gdy sprawa trafi do sądu i sędzia zleci wykonanie badań DNA wyjdzie czarno na białym , że on jest ojcem.Febo jest podły jest wielce prawdopodobne jest że albo każe jej usunąć albo wyrzeknie się dzieciaka. Viola dobrze jakby miała w kimś oparcie,przyjaciòłke .Marek i Ula są chyba że że sobą szczęśliwi.Ciekawe czy Marek podobnie by zareagował na wieść o ciąży ,bo chyba oni nie planują dzieci.Zastanawiam się gdzie w tym wszystkim Sebastian i z kim będzie,bo chyba nie ciężarna Violetta. I jeszcze Maciek zakochany nieszczęśliwie u Uli. Z tego mogą wyniknąć nie lada problemy.Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Febo nie wypiera się ojcostwa, ale nie chce być ojcem. Co do reszty to muszę milczeć jak zaklęta. Zdradzić mogę, że i u Dobrzańskich rodzina się powiększy, lecz jeszcze nie teraz.
      Dziękuję Ci bardzo za wpis oraz odwiedziny.
      Cieplutko pozdrawiam w poniedziałkowy wieczór.
      Julita

      Usuń