niedziela, 27 listopada 2016

Muszę ich pogodzić część III


Marek słuchał tego wszystkiego i  wiedział,  że ona ma częściowo rację. Tak oszukiwał, kłamał i wykorzystał ją, ale do momentu. Do czasu gdy wspólnie spędzili wieczór nad Wisłą. A będąc w SPA utwierdził się co do niej czuł.
Wtedy to zrozumiał, że ją kocha najbardziej na świecie. Już nie chciał jej oszukiwać, nie chciał kłamać.
Przyrzekł sobie iż po powrocie wszystko jej wytłumaczy. No, ale wyszło jak zawsze. Znowu kogoś zawiódł. Najpierw ojca potem matkę, a co najgorsze to zawiódł Ulę. Anioła w ludzkiej skórze, kogoś tak wspaniałego, cudownego, dobrego. Osobę, która pokazała mu czym jest miłość.
Już chciał jej to powiedzieć. Powiedzieć co czuje. Jakim był idiotą, że okazał się tchórzem, że dobro firmy było ważniejsze od miłości do niej. Gdy jego telefon zadzwonił.
Odebrał i celowo włączył na głośno mówiący tak aby Ula usłyszała z kim rozmawia. Czuł, że to jego ostatnia szansa.
- Marek Dobrzański słucham - odparł.
- Marco tu Paulina, gdzie ty jesteś miałeś mi pomóc w pakowaniu się - powiedziała Paulina
- Wiesz, że jutro mamy samolot i nie możemy się spóźnić. Już nie mogę się doczekać naszego wyjazdu Marco - kontynuowała swą wypowiedź - zobaczysz będzie nam razem świetnie i zapomnisz w końcu o tej całej Cieplak.
Nagle Marek przerwał jej.
- Paula ja nie lecę z Tobą do Milano. My już nie jesteśmy i nie będziemy już nigdy razem zrozum to wreszcie.
Ja kocham Ulę i to się nigdy nie zmieni - mówił Marek
- Ale Marco - odezwała się Paula - ja myślałam że ... -
Marek jej nie dał skończyć - to źle myślałaś. Czy Ty sądziłaś, że ja się nie dowiem o tym iż Ula była u mnie w szpitalu, a Ty jej nie wpuściłaś - Marek już nie mówił spokojnie on wręcz krzyczał.
Ula patrzyła na niego i miała mętlik w głowie. Nie wierzyła, a może nie chciała wierzyć w to co słyszała. A może bała się, że on znowu ją zrani. A co jeśli to znowu jakaś gra pozorów z jego strony - pomyślała.
On skończył rozmawiać z Paulą i odezwał się do dziewczyny, co spowodowało wyrwanie jej z rozmyślań.
- Ula powiedz co mam jeszcze zrobić żebyś mi w końcu uwierzyła, że tylko ciebie kocham i tylko ty się liczysz - mówił z bólem i żalem w głosie.
Nagle odezwała się Kubasińska, która do tej pory milczała.
- Wiesz Marek może zadzwoń do radia, telewizji i gdzie tam jeszcze i ogłoś to całemu światu, że "TY MAREK DOBRZAŃSKI KOCHASZ I BĘDZIESZ KOCHAŁ TYLKO ULĘ CIEPLAK".
- Viola Ty jak coś powiesz to głowa boli - odezwał się Seba. 
- Ja tylko chciałam pomóc - odparła Viola
- Proszę nie kłóćcie się - powiedziała Ula do przyjaciół.
Następnie spojrzała na Marka i już spokojnym głosem powiedziała - Marek proszę daj mi się zastanowić i pomyśleć.
- Dobrze Ula dam Ci tyle czasu ile będzie trzeba, ale proszę nie skreślaj mnie całkiem - odparł Marek. 
Ula postanowiła wrócić do domu i poprosiła Sebastiana czy by jej nie podwiózł.
Nie chciała prosić Marka, jeszcze nie teraz.
CDN 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz