niedziela, 9 lutego 2020

NOWY ROZDZIAŁ część III

Tego wieczoru oraz następnego dnia nie umiała się na niczym skupić. Cały czas zastanawiała się, co takiego może chcieć ojciec jej byłego.
- Może znowu kogoś skrzywdził i myśli, że mu pomogę – tego „może” było wiele. A to nie pozwalało jej normalnie funkcjonować.
W nocy nie mogła zasnąć, co było powodem jej spóźnienia do pracy.
- Panno Cieplak, co się z panią dzieje? Spóźniła się pani najpierw do pracy, źle zrobiła wyliczenia, a teraz jeszcze to – usłyszała nagle i ujrzała przed sobą swojego szefa. Ten trzymał jakieś dokumenty w ręku i Ula w momencie zrozumiała, o co może chodzić.
To była umowa, którą Ula miała skorygować.
- Bardzo pana przepraszam. Zaraz jeszcze raz to sprawdzę i zrobię jak potrzeba – mówiła do swojego przełożonego.
- Za półgodziny chcę widzieć tę umowę na moim biurku poprawioną – usłyszała jeszcze od szefa i już go nie było przy jej biurko.
Siedziała już jakiś kwadrans, gdy odebrała wiadomość od Izy z zapytaniem czy idzie na lunch.
- Z chęcią, ale dopiero za jakieś dwadzieścia minut. Muszę jeszcze coś zrobić - odpisała koleżance i ponownie zajęła się pracą.

- Marek ja w niedzielę wracam do Włoch. A Ty postanowiłeś już coś? Wracasz ze mną czy zostajesz w kraju? – pytał Aleks.
- Jeszcze nie wiem. W piątek jadę do rodziców i tam zostanę do niedzieli – odparł zgodnie z prawdą młody Dobrzański – Mam tylko nadzieję nie spotkać tam twojej siostry – dodał po chwili.
- Marek nie możesz żyć przeszłością – rzekł Febo.
- Łatwo ci mówić. To nie ciebie zdradziła narzeczona na kilka tygodni przed ślubem – odparł mu Marek.
-, Ale mnie też jest przykro z tego powodu.  Lecz nic na to nie możemy poradzić. A żyć trzeba dalej – odpowiedział Febo.
- Tak, więc wracając do tematu mojego ewentualnego powrotu do Włoch to będę mógł cokolwiek powiedzieć po rozmowie z rodzicami a przede wszystkim z ojcem. Ostatnio podczas rozmowy z mamą dowiedziałem się, że nie jest z jego zdrowiem jak należy. Tak, więc dam ci znać, co dalej – mówił Dobrzański.
- Nie ma sprawy. Ja tak jak mówiłem wracam do Włoch w niedzielę – odparł Febo i zmieniając temat rzekł – a co z piękną brunetką o pięknych oczach?
- Jeszcze nic – odparł mu przyjaciel.
- No wiesz, powinieneś spróbować się z nią umówić – ciągnął temat dalej Febo.
- Jutro jadę do rodziców, a później się okaże, co dalej. Nie wiem czy zostanę w kraju czy nie wyjadę do Włoch. A nie mam ochoty na związek na odległość. Jeden nieudany związek mam już za sobą, który w jakimś sensie też był na odległość – rzekł Marek.
Aleks już tego nie skomentował, a nawet w duchu przyznawał Markowi rację. Związki na odległość są ryzykowne i mogą się zakończyć tak jak właśnie jego siostry i Marka.

Zwolniła się z pracy już czternastej, z czego jej przełożony nie był szczególnie zadowolony. Ale z drugiej strony widział, że coś jest nie tak i niewiele z niej dzisiaj pożytku.
- Dobrze niech jedź do rodziny, odpocznij, zregeneruj siły i w poniedziałek wracaj do pracy z nową energią – rzekł, a Ula podziękowała mu i już jej nie było.
Spakowała kilka najpotrzebniejszych rzeczy i udała na dworzec. Pociąg miała mieć dopiero za dwa kwadranse, więc postanowiła wejść do małej kawiarenki nieopodal dworca i napić się kawy. Zamówiła małą czarną i usiadła przy jednym ze stolików. W pewnym momencie poczuła na sobie czyjeś spojrzenie. Delikatnie odwróciła głowę w lewą stronę i ujrzała bruneta, z dołeczkami w policzkach tego samego, co był kilka dni temu w firmie. Jej serce nagle jakoś dziwnie przyspieszyło na jego widok.
Brunet przyglądał się jej od chwili jak tylko weszła do środka. Nie mógł uwierzyć we własne szczęście miał już do niej podejść, gdy do środka wpadł zdyszany Febo.
- Całe szczęście, że zdążyłem cię złapać – wysapał. Marek spojrzał na niego z niemym pytaniem – Zostawiłeś na stoliku u mnie w pokoju – rzekł podając Markowi bilet na pociąg.
- Dziękuję, nie wiem gdzie ja mam głowę – odparł i uśmiechnął się.
Aleks rozejrzał się po sali i ujrzał tę samą kobietę, co młody Dobrzański.
- Ja już wiem gdzie ty masz tę swoją głowę – odparł z udawaną powagą – los ci sprzyja kolego – dodał.
-Już miałem do niej podejść, ale ty się zjawiłeś – rzekł Marek.
- Spójrz ona również się gdzieś wybiera, może los będzie dla ciebie jeszcze bardziej łaskawy i również wybiera się do Warszawy – gdybał Febo.
- A może nie? – odparł mu przyjaciel.
Posiedzieli jeszcze chwilę, po czym pożegnali się i rozstali. Febo poszedł do hotelu a Dobrzański na peron, rozejrzał się, ale nie widział jej.
- Jednak podróżuje w innym kierunku – pomyślał.
Ula stała za filarem i również nie widziała Marka.
Wreszcie na peron wjechał pociąg.

- Tato miałeś nakłonić Ule, aby pomogła mi – mówił młody Szewc do ojca.
- Próbowałem, ale ona się wyprowadziła, a Cieplak nie chciał podać jej miejsca zamieszkania. Wiem tylko, że ma przyjechać do domu na ten weekend i wówczas może uda mi się z nią porozmawiać – mówił jego ojciec.
- Spróbuję sam z nią porozmawiać. W końcu byliśmy parą przez jakiś czas – odparł młodszy z mężczyzn.
- Łukasz a co się takiego naprawdę stało, że się rozstaliście? – padło z ust jego ojca.
- Nie dogadywaliśmy się od jakiegoś czasu – gładko skłamał. Nie chciał mówić ojcu, co było prawdziwą przyczyną rozstania się z nią. Domyślał się, że ojciec może nie chcieć mu pomóc, gdy prawda wyjdzie na jaw. Liczył również, że Ula pomoże mu i da alibi.
W głowie układał sobie, co jej powie i jak ją przekona do tego.

Od pewnego momentu podróż tej dwójki upływała w miłej atmosferze.
Marek zajął swoje miejsce i zapatrzył się w okno, gdy nagle usłyszał.
- Dzień dobry. Wolne? – odwrócił głowę w kierunku skąd dochodził głos i nie mógł uwierzyć własnym oczom stała przed nim kobieta, która od paru dni nie dawała mu o sobie zapomnieć, bo ciągle o niej myślał. Uśmiechnął się życzliwie i odparł.
- Dzień dobry. Oczywiście, proszę siadać.
Ula chwyciła za uchwyt swojej torby z zamiarem umieszczenia na półce na głową, gdy Marek poderwał się ze swojego miejsca.
- Proszę mi pozwolić sobie pomóc – chwycił za walizkę i położył na wyznaczonym miejscu.
Ula podziękowała mężczyźnie i zajęła miejsce. Przez dobrą godzinę jechali milcząc i od czasu do czasu rzucając w swoim kierunku ukradkowe spojrzenia. W końcu Marek postanowił odezwać się pierwszy.
- Daleko pani się wybiera?
- Jadę do rodzinnego domu w Rysiowie pod Warszawą – odpowiedziała.
- To pani nie z Sosnowca? Przepraszam, że tak wypytuję – odezwał się ponownie.
- Nic nie szkodzi. I tak nie pochodzę z Sosnowca, ale sytuacja finansowa mnie zmusiła do tego wyjazdu – odparła – a pan daleko jedzie?
- Zaskoczę panią, ale ja również jadę do Warszawy. Przez kilka miesięcy przebywałem we Włoszech, ale tak to mieszkam w Warszawie. Przyleciałam wraz z przyjaciółmi i oni wracają w niedzielę a ja jeszcze nie wiem. Jadę do Warszawy, aby spotkać się z rodzicami i po tym spotkaniu podejmę decyzję, co dalej – mówił, ale on już wiedział, że chce zostać w kraju nad Wisłą. I to z konkretnego powodu, ale nie mógł jej tego powiedzieć. Podczas tej podróży zdążył zauważyć, że ona nie ma ani obrączki ani pierścionka na palcu.
Również Ula bardzo uważnie przyjrzała się swojemu rozmówcy.
W ten oto sposób podróż upłynęła im bardzo sympatycznie i nawet nie zauważyli, kiedy dobiegła do końca. Marek pomógł jej z bagażem i będąc już przed dworcem Ula wsiadła w jedną taksówkę a Marek w drugą i każde z nich pojechało w swoim kierunku.
- Dobrzański jesteś idiotą poznałeś w prawdzie jej imię, ale już o numer telefonu to nie zapytałeś. No cóż coś będę musiał wymyślić – pomyślał.
CDN…

10 komentarzy:

  1. Jak widać z tej części często przypadek rządzi ludźmi. Coś musi być na rzeczy, że los pozwala tej dwójce ponownie się spotkać. Nie wiem czy ten los będzie po raz trzeci tak łaskawy zwłaszcza dla Marka, bo to on przecież nie wypytał Uli o wszystkie szczegóły i teraz pewnie będzie przeczesywał Rysiów, żeby do niej dotrzeć.
    Naiwność młodego Szewca jest powalająca. Czy on myśli, że po tym wszystkim co zgotował Uli ona z wielką chęcią dostarczy mu alibi? Swoją drogą ciekawe, co on znowu zmalował, że je musi mieć. Powinien trafić do pierdla, być może wtedy dostałby jakąś nauczkę i odzyskał zdrowy rozsądek.
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marek z całą pewnością znajdzie sposób aby móc skontaktować się z Ulą.
      Młody Szewc myśli, że Ulka to wciąż głupia i naiwna dziewczyna, która a się nabrać na jego wdzięki.
      Dziękuję Ci bardzo za odwiedziny oraz wpis.
      Cieplutko pozdrawiam w niedzielne popołudnie.
      Julita

      Usuń
  2. Marek już nie odpuści, ale martwi mnie młody Szewc. Jest pewny swego, ciekawe co wymysli. Dziękuję za dziś czekam na ciąg dalszy. Miłego wieczoru życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Marek nie odpuści i nie ustanie w dążeniu do kolejnego spotkania z Ulą.
      Dziękuję Ci bardzo za odwiedziny oraz wpis.
      Cieplutko pozdrawiam w niedzielny wieczór.
      Julita

      Usuń
  3. Ula zaintrygowała bruneta i skoro jest zainteresowany znajdzie sposób na skontaktowanie się z nią. Jestem tego pewna tylko obiad się tego jej byłego co ja skrzywdził. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marek już nie ustąpi i nie spocznie aż nie znajdzie sposobu na kolejne spotkanie z Ulą.
      Dziękuję Ci bardzo za odwiedziny oraz wpis.
      Cieplutko pozdrawiam w niedzielny wieczór.
      Julita

      Usuń
  4. Młody Szewc jest bardzo pewny siebie. Pewności dodaje mu fakt, że oszukał nawet ojca. Może gdyby wiedział jaki jest naprawdę syn i co zrobił z Ulą nigdy by się nie zgodził na kontakt z Ulą i na pomoc. Ciągle nie wiadomo co takiego zrobił teraz Łukasz.
    Sytuacja Marka i Pauliny się za to wyjaśniła. Szans powrotu do siebie nie ma więc nic nie szkodzi na przeszkodzie aby Ula i Marek spotkali sie ponownie.
    Pozdrawiam miło.

    Pozdrawiam miło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyjaśnienie jakiego czynu dopuścił się młody Szewc już niedługo. Febo i Dobrzański to już zamknięty rozdział na zawsze.
      Dziękuje Ci bardzo za odwiedziny oraz wpis.
      Cieplutko pozdrawiam w poniedziałkowy wieczór.
      Julita

      Usuń
  5. Szczęście sprzyja Markowi, spotkał Ulę w najmniej spodziewanym miejscu. Teraz na pewno nie wyjedzie do Włoch, które kojarzą mu się z niewierną Pauliną, ale będzie jej szukał, wszak wie gdzie mieszka. Na marginesie ciekawe odwrócenie ról, w Twoim opowiadaniu to Febo zdradziła młodego Dobrzańskiego i jemu sprzyja Alex. Problem może być Łukasz, który jak „tonący chwyta się brzytwy”, liczy, że Ula mu pomoże i może również pojawić się w Rysiowie, oby nie w tym samym czasie co Marek. Pojawienie się Szylca może odstraszyć Marka. Wybiegam w przód, ale równie dobrze może tak się nie stać.
    Super, że udało Ci się naprawić komputer, życzę jak najmniej takich niespodzianek.
    Pozdrawiam serdecznie, Agata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szewc pochodzi z Rysiowa tak i Ula. Ale możesz być spokojna nie odstraszy on i jego zachowanie Marka od Uli. Markowi niewiele czasu zajmie odszukanie panny Cieplak.
      Laptop już ma swoje lata i tylko dlatego odmówił posłuszeństwa, ale udało się naprawić.
      Dziękuję Ci bardzo za odwiedziny oraz wpis.
      Cieplutko pozdrawiam we wtorkowy wieczór.
      Julita

      Usuń