No i stało się mam swoje pierwsze 10000 tysięcy.
Za co bardzo serdecznie dziękuję tym wszystkim, którzy czytają moje opowiadania.
Szczególne podziękowania dla
Justyna29
Małgorzata Szyler
RanczUla
Marzycielka
Kolejne opowiadanie miałam wstawiać dopiero za tydzień, lecz uznałam iż taka ilość wejść jest dobrym powodem do dodania jeszcze dziś.
WYZNANIE PRAWDY część I/II
W sali konferencyjnej siedzieli już Aleks z Adamem, Marek z Ulą czekając na przybycie Krzysztofa i ogłoszenie wyników konkursu na dyrektora finansowego FD.
Po wejściu Krzysztofa wszyscy zamarli i czekali na to kto wygrał. Senior popatrzył na zebranych i zwrócił się do Uli oraz do Adama
- Moi drodzy chcę oznajmić, iż oboje z was czyli i ty Adamie i pani Urszula jesteście świetnymi kandydatami na to stanowisko. Świetnie znacie się na finansach, macie pełną orientacje w finansach firmy. To ja wolę gdy ktoś stawia na innowacyjność, ja też tak postępowałem. I też dlatego nowym dyrektorem finansowym naszej firmy zostaje Urszula Cieplak. Gratuluję
Po ogłoszeniu wyników senior pożegnał się z wszystkimi. Przy wyjściu jeszcze rzekł do Marka
- Marku chciałem z tobą jeszcze porozmawiać, będę czekał u ciebie w gabinecie
- Dobrze tato, zaraz tam przyjdę - odrzekł młody Dobrzański
Marek ucieszył się z wygranej Uli, lecz wciąż go dręczyło sumienie, że tak ją oszukiwał.
Postanowił jej to wszystko powiedzieć, chciał jej wytłumaczyć.
- Muszę jej to wszystko powiedzieć, ale nie tutaj. Gdzieś gdzie będziemy sami.
On już wiedział, że KOCHA tą skromną, cudowną dziewczynę. Zrozumiał to tam nad Wisłą i nie chciał aby ich związek był budowany na kłamstwie i oszustwie. Zdał sobie sprawę, że nie kocha Pauliny a nawet to, że jej nigdy nie kochał. Postanowił iż jeszcze dziś rozwiąże tą sytuację i rozstanie się z Pauliną.
Udał się do swojego gabinetu gdzie czekał na niego jego ojciec
- Tato chciałeś porozmawiać - rzekł
- Marku czy masz jakieś plany na sobotę? Mama zaprasza was z Paulinką na obiad będzie też Aleks - mówił senior
- Tato raczej nie przyjdziemy a przynajmniej ja - odpowiedział Marek
- A czy coś się stało - dopytywał ojciec
Młody Dobrzański postanowił powiedzieć ojcu, że chce rozstać się z Pauliną. Wiedział, że ojciec go zrozumie. Nie raz mu powtarzał iż szczęśliwe życie w rodzinie jest gdy ludzie się kochają
- Tak tato, postanowiłem rozstać się z Pauliną i jutro z rana wyjechać na weekend do Poznania - mówił Marek
Senior widział iż jego syn jest ostatnio jakiś inny, tak jakby się w kimś zakochał. Jego zachowanie się zmieniło. Od jakiegoś już czasu bardziej przykłada się do pracy, nie włóczy się po klubach i nawet modelki nie robią na nim wrażenia.
- A czy mogę wiedzieć, kim jest ta kobieta, która zawróciła w głowie mojemu synowi - dopytywał z uśmiechem Krzysztof
- Tak, to Ula - odparł Marek, widząc że ojciec nie ma nic przeciwko
- Ta Ula, nasza nowa pani dyrektor - dopytywał senior
- Tak, ta sama tato - odpowiedział junior
- No to gratuluję synu. A i mam rozumieć, że oboje udajecie się na ten weekend - mówił senior
- No mam taką nadzieję, jeszcze jej nie mówiłem - odparł Marek
Młody Dobrzański opowiedział jeszcze ojcu o całej tej intrydze, o tym kiedy zrozumiał, że KOCHA tylko Ulę. Wytłumaczył również iż właśnie podczas tego wyjazdu chce wszystko wyjaśnić Uli i wyznać jej miłość.
- Mam nadzieję synu, że ci się uda. Życzę ci powodzenia. - powiedział Krzysztof
Obaj panowie się pożegnali. Marek już był pewny swojej decyzji. Cieszył się, że ma ojca po swojej stronie.
Postanowił, że po powrocie z pracy zerwie zaręczyny z Pauliną i jutro z rana razem z Ulą wyjadą. A tam już na miejscu wyzna jej całą prawdę. Poprosił Ulę do swojego gabinetu
- Ula mogę cię prosić do siebie
- Tak już idę - odpowiedziała
Gdy tylko weszła przytulił ją i po raz kolejny jej pogratulował i namiętnie pocałował.
- Ula jutro wyjeżdżamy na weekend do Poznania - powiedział gdy tylko usiedli
- Ale Marek ja muszę przygotować raport, już nie długo posiedzenie zarządu - mówiła
- Ula zdążysz go zrobić, należy ci się odpoczynek, mnie również - powiedział
- No, ale.... - chciała jeszcze coś powiedzieć lecz Marek jej nie dał
- Żadne ale. Panno Cieplak to jest polecenie służbowe - odparł i uśmiechnął się do Uli
- No skoro to polecenie służbowe, to nie mam innego wyjścia - odparła
- Ok. To w takim razie dziś masz już wolne, możesz iść już do domu. Spakuj się ja będę po ciebie jutro na dziewiątą - powiedział i ucałował ją w policzek
- Dobrze, to ja się zbieram, do zobaczenia jutro. Pa - powiedziała
Wieczorem w domu Marka i Pauliny
Marek wrócił do domu około osiemnastej. Uznał, że musi z Pauliną porozmawiać od razu, wiedział iż nie będzie łatwo. Lecz on był pewny tego iż nie kocha Pauliny i jej nigdy nie pokocha.
- Paulina wróciłem. Jesteś? - odezwał się i zajrzał do salonu
Paulina siedziała na kanapie i czytała jakieś czasopismo, zobaczywszy narzeczonego wstała aby móc się z nim przywitać.
- Witaj Marco - powiedziała, podchodząc aby go pocałować lecz on się odsunął
- Paula musimy poważnie porozmawiać - rzekł
Paulina usiadła na fotelu i rzekła - no słucham o czym będziemy rozmawiać - mówiła bez emocji
- Paulina, to koniec - rzekł
- Jak to koniec, czego koniec - dopytywała Febo
- Nas Paulina, ja ciebie nigdy nie kochałem, nie kocham i nie pokocham - powiedział
- Chcesz mi powiedzieć, że mnie zostawiasz na krótko przed ślubem. O nie mój drogi, ja na to nie pozwalam. Słyszysz - krzyczała - co ze mną, co ze ślubem - kontynuowała
- Paulina nas nigdy nie było. Liczyłaś się tylko ty i nic i nikt więcej. No może jeszcze twój brat - odparł i poszedł się pakować
Z garderoby wyjął dwie duże torby i zaczął się pakować. Po skończeniu rozejrzał się jeszcze po pokoju, spojrzał na swoją już byłą narzeczoną i powiedział
- Przepraszam, ale taka jest prawda. Teraz zabrałem najpotrzebniejsze rzeczy, a po resztę przyjadę do końca następnego tygodnia
Postanowił na razie wynająć pokój w hotelu. Po dokonaniu tego, potrzebował się komuś wygadać.
Z takim zamiarem udał się do Seby
Powiedział mu o zerwanych zaręczynach z czego przyjaciel nie był zbyt zadowolony.
- Stary czy ty oszalałeś. Przed zarządem zerwać z Pauliną. I to dla kogo, dla Brzyduli - mówił Olszański
- Tak dla Uli. Bo ją KOCHAM. I mam zamiar jej powiedzieć całą prawdę o intrydze i to, że ją KOCHAM - odparł Marek
- Marek ale przecież to Brzydula, i co z wekslami - drążył temat Olszański
- Seba Ula, zapamiętaj to, zapisz sobie albo coś. A weksle mam gdzieś. KOCHAM ją i nic tego nie zmieni. Rozumiesz. - powiedział
- Marek zastanów się jeszcze - mówił Sebastian
- Ja już się zastanowiłem. Jutro nie będzie nas w pracy. Wyjeżdżamy z Ulą na weekend i wracamy dopiero w niedzielę wieczorem - powiedział Marek
- No dobra, a co na to rodzice - pytał Sebastian
- Na razie wie tylko ojciec i jest po mojej stronie. Z mamą jeszcze nie rozmawiałem - odpowiedział Marek
Przyjaciele posiedzieli jeszcze chwilę. Marek późnym wieczorem był już w pokoju hotelowym, który wynajął. Tej nocy nie mógł zasnąć, zastanawiał się jak Ula przyjmie to co on jej powie. On był pewny tego, że aby móc być z nią musi to zrobić. Pragną aby byli oboje szczęśliwi.
W Rysiowie był kilka minut przed dziewiątą. Ula gdy tylko zobaczyła jak podjeżdża Lexus od razu wyszła z domu. Marek zapakował jej torbę do bagażnika i wyruszyli w drogę.
- Ula możesz się przespać jeśli chcesz - powiedział Marek
Po dojechaniu na miejsce Ula była zachwycona tym miejscem
- Marek, ale tu jest pięknie - mówiła
- Wiedziałem, że ci się spodoba - powiedział i przytuli do siebie Ule
Weszli do hotelu udając się do recepcji
- Dzień dobry nazywam się Marek Dobrzański miałem tu rezerwacje na moje nazwisko - powiedział Marek
Kobieta w recepcji sprawdziła następnie podała im kartę do pokoju i życzyła miłego pobytu
CDN....