piątek, 12 marca 2021

SIŁACZKA część X

 Aleks wyszedł z kancelarii niepocieszony. Chociaż niepocieszony to mało powiedziane on był wściekły. Nie umiał pojąć jak można być taką podłą, pozbawioną jakichkolwiek uczuć osobą. Paulina była jego rodzoną siostrą, ale miał wrażenie jakby jej w ogóle nie znał. Zastanawiał się jakim trzeba być człowiekiem aby tak nienawidzić innych. Zwłaszcza tych, którzy tak wiele dla nich zrobili. 
- Jesteś podłą kobietą - rzucił od progu Aleks po powrocie od adwokata. 
- Nie przesadzaj. Ja tylko chcę dostać to co mi się należy - odparła.
- A co takiego są ci winni Dobrzańscy? - mówił podniesionym głosem jej brat - dostałaś od nich wystarczająco dużo. Miałaś niemalże prawdziwą rodzinę, dach nad głową. Czego ty jeszcze od nich chcesz. Dobrze wiesz, ze równie dobrze mogli nas oddać do sierocińca i tyle. 
- Nie bądź śmieszny braciszku. Myślisz, że jak próbowali zastąpić mi matkę i ojca to będę im wdzięczna teraz do końca życia? Rozczaruję cię, ale nie.  Za to jak zostałam potraktowana ostatnio mówi samo za siebie.
- A niby jak cię potraktowali. To ja i Marek zdecydowaliśmy o twoim odejściu z firmy. Tak samo jak Turka i Olszańskiego. Zasłużyliście na to. Nikt nie będzie nikogo poniżał, tylko dlatego, że jest biedniejszy albo ubiera się inaczej niż wszyscy. Zapamiętaj, że jeśli nie wycofasz się z tego głupiego pomysłu, to zapamiętaj, osobiście dopilnuję aby Krzysztof i Helena złożyli pozew przeciwko tobie.
- Tak a niby co mi zarzucicie? - pytała kpiącym tonem.
- Mówi ci coś takiego jak zniesławienie? - mówił kładąc nacisk na ostatnie słowo.  Tym zdaniem zakończył rozmowę i udał do swojego pokoju. 

W czasie pobytu Aleksa we Włoszech junior Dobrzański miał spotkać się z modelką Domi. Umówił się z kobietą w siedzibie firmy, tak jakby przeczuwał jakieś problemy. Dodatkowo chciał prosić kogoś aby mu towarzyszył, ale w ostateczności zrezygnował. Jednak nie zamierzał tego pozostawić bez dowodów na odbyte spotkanie. Na początku rozmowa miała odbyć się w sali konferencyjnej lecz zmienił zdanie. Czekał na swojego gościa przed windą, wiedział o jej przybyciu od ochrony. 
- Zapraszam do mojego gabinetu - rzekł po przywitaniu się grzecznościowym zwrotem dzień dobry i uściśnięciem dłoni.
Kiedy tylko weszli i zamknęły się za nimi drzwi kobieta zaczęła swoją grę. Próbując swoich sztuczek próbowała zbliżyć się do Dobrzańskiego lecz ten zdawał się być nie czułym na to co wyczyniała ta kobieta. W końcu miał już serdecznie dość tego jej zachowania i kiedy ta próbowała zarzucić mu ręce na szyję ten chwycił ją za nadgarstki i wysyczał. 
- Możesz mi powiedzieć co wyprawiasz i po co przyszłaś? - jednak nie usłyszał odpowiedzi więc odezwał się za nią - jestem przekonany, że zostałaś przysłana przez Paulinę - Domi wciąż milczała. Wreszcie się odezwała.
- Nikt mnie nie przysłał. 
- A to ciekawe. W takim razie po co przyleciałaś do kraju? Bo chyba nie po to aby się tylko ze mną spotkać - wysyczał przez zęby. 
- Poniekąd chciałam się spotkać. Nie wiem czy pamiętasz, ale kończy mi się kontrakt - mówiła i próbując ponownie zbliżyć się do Marka wykonując te swoje kocie ruchy. 
- Doskonale pamiętam, ale i pamiętam jak mówiłem wówczas o tym, że to twoja ostatnia umowa z FD - odparł. 
- Jeszcze tego pożałujesz - usłyszał od modelki jednak nie przejął się tym. Miał nagrane całe spotkanie. 
- Na twoim miejscu uważał bym na słowa - rzekł po czym otworzył drzwi dając tym samym do zrozumienia swojej rozmówczyni, że właśnie skończył dyskusję. Domi wyszła wściekła, a jednocześnie zaniepokojona, że plan się nie udał. Obawiała się zemsty ze strony Febo. Doskonale wiedziała jak potrafi być Paulina. 

Dwa dni później do kraju wrócił Aleks, wciąż licząc na chociaż odrobinę zdrowego rozsądku ze strony siostry. Że ta może jednak wycofa ten absurdalny pozew. Był również ciekawy, co takiego chciała od Marka Domi. Prosto z lotniska pojechał do firmy. Wysiadając z taksówki pod firmą ujrzał dwie piękne kobiety jedna z nich to jego narzeczona, ale tej drugiej na pierwszy rzut oka nie rozpoznał. 
- Dzień dobry paniom - rzekł jak tylko zrównali się. 
- O Aleks - niemalże krzyknęła Julia i rzuciła się narzeczonemu na szyję. 
- Witaj kochanie - odparł i wycisnął na jej ustach namiętny pocałunek - przedstawisz mi swoją znajomą? - dodał po przywitaniu się.
- No co ty Aleks, Uli nie poznajesz? - mówiła z uśmiechem na ustach kobieta. 
- Ula? Przepraszam, ale nie poznałem cię - mówił jakby nieco zawstydzony Febo swoim zachowaniem - pięknie wyglądasz. Nie było mnie raptem dwa dni a tu takie zmiany. 


- Prawda, że pięknie wygląda? - pytała Julia.
- Pięknie to mało powiedziane - odparł Febo. Ula stała ze spuszczoną głową, a jej twarz przypominała kolorem buraka. Miała wręcz wrażenie, że zaraz spłonie.
- Chyba nieco przesadzacie. To ja Ula Cieplak - mówiła zawstydzona.
- Kochana nie przesadzamy. A Aleks ma rację wyglądasz cudownie. Jestem ciekawa reakcji Marka na twój wygląd - mówiła Julia.
- To Marek nie wie nic o tej twojej przemianie? - zdziwił się mężczyzna. Obie panie pokiwały przecząco głowami - no to chodźmy. Z wielką przyjemnością zobaczę minę mojego przyjaciela - dodał i już całą trójką weszli do firmy w wyśmienitych humorach. Nawet nie przypuszczali, że taka przemiana Uli wywoła takie zachwyty wśród załogi FD. Zaraz po wyjściu z windy natknęli się między innymi na Pshemko. 
- Urszulo, ależ ty jesteś piękna - wzdychał na jej widok. Ten cały harmider spowodował wyjście również Marka z biura. Z początku nie bardzo wiedział co się tam dzieje. Wśród zgromadzonych ujrzał między innymi Aleksa i Julię, ale i jeszcze kogoś. Podszedł, a jego wzrok skrzyżował ze wzrokiem niezwykłej piękności.
- Przecież ja znam te piękne oczy - pomyślał i z uśmiechem na twarzy podszedł, a na głos rzekł - Ula, wyglądasz prześlicznie - czym wprawił ją w zakłopotanie. 
- Ten to ma oko. Widać, że kocha tę kobietę - pomyślał Febo. Był pełen podziwu dla Marka, że potrafił rozpoznać Ulę bez problemu. 
Cieplak jak tylko mogła to uciekła do siebie i przez resztę dnia nie zamierzała rzucać się w oczy, chociaż to wydawało się wręcz niewykonalne. Bo jej wygląd teraz jeszcze bardziej rzucał się w oczy. 

- Kochanie jakich czarów użyłaś wobec naszej Uli? - pytał Aleks swojej narzeczonej. 
- To żadne czary mój drogi. Wystarczyło tylko zmienić okulary na szkła kontaktowe, wizyta w moim ulubionym salonie fryzjerskim i odwiedzenie kilku butików - mówiła Julia - Aleks ona po prostu zawsze była piękną kobietą. W dniu kiedy ty wyleciałeś do Włoch mi udało się umówić z Ulą na kawę po pracy. Wiesz ona bardzo potrzebowała kogoś kto ją wysłucha. A kiedy mi opowiedziała o sobie zrozumiałam skąd u niej taki wygląd. Ta kobieta przeszła bardzo wiele, doświadczyła dużo złego. Ale też wiem, że jest pod urokiem naszego Mareczka. A co udało ci się załatwić z siostrą? - zmieniła temat.
- Cieszę się, że pomogłaś Uli. A co do twojego pytania to nie wiem, czy coś do niej trafiło. Próbowałem z nią rozmawiać, ale to tak jakbym rzucał grochem o ścianę. Ja mówię jedno a ona myśli swoje. Wygląda tak jakby była zaślepiona jakąś zemstą na Dobrzańskich. Powiedziałem jej co o tym myślę i co może się stać jeśli nie odpuści, ale czy to do niej dotarło nie wiem - mówił Febo. Ale widać było, że jest zmartwiony tym wszystkim. 
- Nie martw się kochanie na zapas. Może jeszcze to wszystko ona sobie przemyśli i wycofa ten pozew - próbowała uspokoić Febo - wiesz co mam pomysł. Skoro już wróciłeś to może urządzimy w sobotę grilla i zaprosimy na niego Ulę i Marka - zaproponowała aby chociaż na trochę odciągnąć myśli narzeczonego od Pauliny. 
- Myślę, że to dobry pomysł. Zaraz pójdę do Marka i zaproszę go - odpowiedział.
- A ja spróbuję namówić Ulę. Ale zapewne będzie się wymigiwać i tłumaczyć, że nie ma z kim zostawić synka i  takie tam. 
- To powiedz aby przyjechała z małym - zaproponował Aleks.
- Czytasz w moich myślach mój drogi - odparła po czym podeszła do mężczyzny i pocałowała go namiętnie. 

Marek puścił Aleksowi nagranie jakie zrobił podczas spotkania z modelką. Febo był w szoku, ale z drugiej strony domyślał się jaki może być przebieg tego spotkania. 
- Domyślałem się, że ta będzie chciała coś wykombinować - mówił Aleks - dobrze zrobiłeś nagrywając całe to spotkanie. A teraz z innej beczki. W sobotę wraz z Julią urządzamy grilla i chcieliśmy zaprosić ciebie... i Ulę wraz z synkiem. Przyjdziesz? 
- To na którą mam być? - zapytał. 
- Myślę, że godzina piętnasta będzie odpowiednia - odpowiedział mu Aleks - Marek a mogę cię o coś zapytać?
- Jasne pytaj.
- Skąd wiedziałeś, że to Ula?  Znamy ją niemalże tyle samo czasu, a  ja nie rozpoznałem jej jak wracała do firmy z Julką.
- Widzisz, to tak chyba jest jak facet jest zakochany. Przecież ty swoją narzeczoną rozpoznałbyś zawsze i wszędzie. A dodatkowo te oczy, które śnią mi się prawie każdej nocy - odpowiedział. Aleks bez namysłu przyznał mu rację, bo on Julkę to nawet jakby mu oczy zakryto rozpoznałby ją. 

Julii udało się przekonać Ulę aby przyjechała wraz z synkiem na sobotę do nich. Tak jak przewidywała Ula próbowała wykręcić się obowiązkami w domu, opieką nad synkiem i mnóstwem innych rzeczy. Miała również pewien plan związany z tym dniem. 

Tego dnia jeszcze Aleks i Marek mieli w planach jechać do seniorów aby opowiedzieć o wizycie tego pierwszego w Mediolanie. Febo opowiedział o tym czego się dowiedział i jak to wygląda. Wciąż obaj panowie milczeli w sprawie dotyczącej samego Marka. 
Następnego dnia Helena odebrała telefon.
- Dzień dobry Helenko - usłyszała w słuchawce pani Dobrzańska dobrze znany głos.
- Dzień dobry - odpowiedziała oschłym tonem - co takiego się stało, że dzwonisz? 
- Dzwonię w wiadomej sprawie. Na początku powiem, że nie musieliście wysyłać do mnie Aleksa. Przecież mogliśmy sami się porozumieć - mówiła panna Febo.
- Jeśli dzwonisz aby nam o tym powiedzieć to szkoda twojego i naszego czasu. Mogę ci jedynie powiedzieć, że my nie zamierzamy się poddać twoim żądaniom - usłyszała Paulina w odpowiedzi, a co ją zirytowało. Lecz opanowanym głosem rzekła.
- Ja po rozmowie z Aleksem miałam czas na przemyślenia i podjęłam decyzję.
- W takim razie zamieniam się w słuch - odpowiedziała jej Helena. 
CDN...

6 komentarzy:

  1. Paula jest chora z nienawiści. Mam nadzieję, że dostanie srogą nauczkę za to co wyczynia. Liczę, że Marek i Ula będą coraz bardziej się do siebie zbliżać, a spotkanie Marka z synkiem Uli w tym pomoże. Czekam niecierpliwie na grilla i życzę miłego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy dostanie to na co zasłuży. Dzięki temu spotkaniu Ula będzie mogła zobaczyć Marka w innym wydaniu niż tylko jako prezesa dużej firmy. Lecz czy to coś zmieni czas pokaże.
      Dziękuję Ci bardzo za odwiedziny oraz wpis.
      Cieplutko pozdrawiam w piątkowy wieczór.
      Julita

      Usuń
  2. Paulina nie jest zbyt mądra i wyobraża sobie nie wiadomo co. Ponieważ zawsze uważała się za taką świetną i sprytną teraz sądzi, że jej plan wypali. Pewnie się srogo rozczaruje, bo jednak Marek pozyskał jakieś dowody przeciwko niej. (spotkanie z Domi). Myślę, że Paulina porywa się z motyką na słońce. Dobrzańscy nie wylecieli sroce spod ogona i nie takie problemy rozwiązywali. Na pewno jest im przykro, że kobieta, którą wychowali i wykształcili, dali jej ciepły dom i miłość tak im się teraz odwdzięcza, ale muszą bronić swoich racji podobnie jak Marek. Dobrze, że Alex stoi po ich stronie. To silne wsparcie i na pewno pomoże. Przed nami grill i jestem ciekawa, co się na nim wydarzy. Jak przyjmą synka Uli. Chciałabym też, żeby tej podłej żmii Paulinie posypały się plany.
    Serdecznie pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Plany panny FE już się sypią. Marek ma nagranie przeciwko Domi. Chociaż Paulina ma jeszcze coś w planach. Co do grilla przykro mi, ale milczę jak zaklęta.
      Dziękuję Ci bardzo za odwiedziny oraz wpis.
      Cieplutko pozdrawiam w piątkowy wieczór.
      Julita

      Usuń
  3. Zemsta jest słodka jak to mówią, ale w wypadku Pauliny raczej będzie gorzka. A na koniec zostanie sama. Wszystkie jej plany biorą w łeb i oby tak pozostało. Oby tylko z Dąbrowskimi sił nie połączyła.
    Pozdrawiam miło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takiego scenariusza nie wymyśliłam, aby połączyć Dąbrowskich z Febo. Jej plany nie mają prawa się udać.
      Dziękuję Ci bardzo za odwiedziny oraz wpis.
      Cieplutko pozdrawiam w sobotni wieczór.
      Julita

      Usuń