Od pamiętnego weekendu minął miesiąc. W tym czasie odbyła się pierwsza z rozpraw w sądzie o znęcanie, pobicie oraz gwałt przeciwko Piotrowi Sosnowskiemu. Takie zarzuty zostały mu postawione, a dowody które przedstawił adwokat Uli oraz zeznania najpierw Aleksa o tym co tam widział, a później Marka. Marek opowiedział, również jak teraz wygląda ich a raczej Uli życie. To wszystko pozwoliło na skazanie go na piętnaście długich lat pozbawienia wolności. W międzyczasie wyszło, że Sosnowski zbiegł ze Stanów gdyż pobił swoją kochankę, która w ciężkim stanie trafiła do szpitala. Z tą różnicą iż tamta kobieta zgłosiła na policji pobicie. W związku z tamtą sprawą strona amerykańska wystosowała pismo w sprawie o jego ekstradycję do Stanów. Natomiast tu w kraju nad Wisłą czekała go jeszcze jedna rozprawa o napaść i pobicie, która miała się odbyć już za dwa tygodnie.
W ciągu tego miesiąca miało miejsce jeszcze jedno wydarzenie.
W jeden z czwartków do gabinetu prezesa zawitał sam Aleks Febo.
- Witaj Marek, mam do ciebie sprawę. Możemy pogadać - pytał Aleks
- Oczywiście, siadaj ja tylko zamówię dla nas kawę i możemy porozmawiać - odparł Marek i już dzwonił do Ani z prośbą aby zrobiła dwie kawy
- Otóż potrzebuję tydzień urlopu - rzekł Aleks
- Ty i urlop? coś nowego - mówił wyraźnie zdziwiony Marek
- Tak ja, wiesz kiedyś trzeba odpocząć. A i mam do załatwienia pilną sprawę i muszę wyjechać - odparł Aleks nie chcąc wdawać się w szczegóły
- Wybierasz się do Włoch? - pytał Marek
- Nie, nie do Włoch. Na razie nie chcę o tym mówić. Aby nie zapeszyć. Gdy tylko uda mi się wszystko załatwić to wówczas wyjawię wszystko - odparł
- Ok, już o nic nie pytam i życzę powodzenia - powiedział prezes
- A wy kiedy ustalicie datę waszego ślubu - dopytywał Aleks - Ulka w kraju jest już od jakiegoś czasu, miesiąc temu zaręczyliście się, mieszkacie razem. Na co wy czekacie? - dodał Febo
- Już nie długo o tym pomyślimy. Wiesz chcieliśmy najpierw zająć się tym pokazem, później ta sprawa z Sosnowskim. Jesteśmy po pierwszej rozprawie, za dwa tygodnie jeszcze jedna w związku z tą napaścią i zaczniemy planować ślub. Po prostu nie chciałem aby załatwianie tak ważnego dla nas dnia odbywało się między jedną a drugą rozprawą - rzekł Marek
- A jak sądzisz ile może jeszcze dostać - zapytał Aleks
- Myślę, że doliczą mu jeszcze kilka lat. A do tego czeka go być może ekstradycja do Stanów - powiedział Dobrzański
- Ekstradycja? - zdziwił się Febo
- Tak ponoć pobił tam kogoś i sprawa trafiła do sądu - odpowiedział Marek - lecz mnie to już nie obchodzi. Najważniejsze, że Ula ma od niego już spokój. Coraz częściej zaczyna się uśmiechać. Nareszcie pomału wraca do mnie moja prawdziwa Ula - powiedział a jego oczy się uśmiechały tak jak i jego cała twarz.
- To świetnie, że ona czuje się już lepiej - odparł Aleks
- A Aleks nie wiesz co się dzieje z Paulą. Ostatnio jest jakaś dziwna. Ciągle się uśmiecha, na nikogo nie wrzeszczy - zapytał Aleksa Marek
- Jak to co? Zakochała się - odparł Febo z uśmiechem na twarzy
- A, zakochała się - odpowiedział z niedowierzaniem
- No co, tylko ty masz monopol na miłość - rzekł z przekąsem Febo
- Nie, no skądże. A znasz tego kogoś - dopytywał prezes
- Osobiście jeszcze nie. Wiem tylko, że ma sieć sklepów jubilerskich i nazywa Daniel Orzycki - powiedział Aleks.
Dopił kawę po czym pożegnał się ze swym niedoszłym szwagrem. Nikt nawet nie przypuszczał gdzie zamierza wybrać się na urlop dyrektor finansowy. No może oprócz Ulki, która przypuszczała gdzie Aleks się wybiera i w jakim celu. Będąc już w domu i siedząc na kanapie Marek opowiedział Uli, że Aleks wziął tydzień urlopu i przy tym jest bardzo tajemniczy.
- Wiesz ja myślę, że on poleciał do Londynu do Julii - powiedziała Ula
- No ale czemu tak sądzisz - rzekł Marek nie zbyt wierząc w to co sądzi jego narzeczona
- Po prostu tak czuję i już - odparła - wiesz jak wracaliśmy ze Stanów dużo rozmawialiśmy o wielu różnych sprawach i o Julii również. I przypuszczam, że on nadal ją kocha - dodała widząc jak Marek chce coś powiedzieć
- No dobrze, dajmy już temu spokój. Czas pokaże. Wiesz jak tak rozmawialiśmy dziś u mnie w gabinecie zapytałem go o Paulinę - powiedział
- No i co ci powiedział - zapytała Ula
- Wyobraź sobie, że Paulina ma kogoś - odpowiedział
- Też tak mi się wydawało. Kilka dni temu gdy byłam na lunchu z Anią w "Książęcej" to spotkałam tam Pauliną w towarzystwie jakiegoś mężczyzny. I muszę przyznać, że był całkiem przystojny - rzekła
- A dlaczego ja o niczym takim nie wiem - powiedział z udawaną pretensją w głosie
- No proszę pan prezes zazdrosny o swoją byłą narzeczoną, czy mam czuć się zagrożona - odpowiedziała robiąc przy tym minę nieszczęśliwego psiaka
- Kochanie - przytulił ją jeszcze bardziej do siebie i rzekł - ja co najwyżej jestem ciekaw. Zazdrosny to ja bym był gdybyś to ty tam siedziała zamiast niej. A tak w ogóle jest przystojniejszy niż ja - dodał
- No może trochę - zaczęła się z nim przekomarzać
- KOCHAM cię ty mój zazdrośniku - powiedziała
- Tylko nie zazdrośniku. Ja po prostu bardzo cię KOCHAM - odparł i pocałował w te pełne usta.
Całe popołudnie minęło im bardzo przyjemnie. Oboje uwielbiali takie chwile gdzie mogli po prostu beztrosko leżeć na kanapie i rozmawiać o wszystkim i o niczym. Bywało, że nie raz śmiali się i żartowali a wtórowało im rodzeństwo Uli. Marek po takich chwilach często mówił
- Wiecie bardzo lubię spędzać swój wolny czas kiedy wszyscy jesteśmy razem i możemy go spędzać tak jak teraz. Nie pamiętam kiedy tak było jak was nie miałem. KOCHAM was
Oni w takich chwilach odpowiadali mu
- Też cię KOCHAMY
Wieczorem tego dnia ten błogi spokój przerwała wizyta niezapowiedzianego gościa. W drzwiach ich mieszkania stanęła Violetta cała we łzach. Bardzo potrzebowała spotkać się z kimś i wygadać się. A po tym jak Paulina wymówiła jej przyjaźń. Przyjaźń, która tak prawdę mówiąc nigdy nie istniała. Viola bardziej zacieśniła znajomość z Ulą.
- Boże drogi Viola, jak ty wyglądasz. Wejdź do środka, rozbierz się i zapraszam do salonu - mówiła Ula widząc w jakim stanie jest Kubasińska
Kubasińska zdjęła płaszcz i weszła dalej siadając na kanapie w salonie
- Marek możesz nas zostawić same - poprosiła Ula swego narzeczonego
- Nie ma sprawy, pójdę zobaczyć jak Beti radzi sobie z Angielskim - odparł i już udał się do pokoju dziewczynki
W tym czasie gdy dziewczyny rozmawiały do Marka zadzwonił zdenerwowany Sebastian, gdyż nie mógł skontaktować się ze swą narzeczoną.
- Viola co się stało. Dlaczego płaczesz? Pokłóciłaś się z Sebastianem - dopytywała Ula
- Ula...ja...jestem w...ciąży - mówiła Viola i coraz bardziej płakała
- To wspaniała wiadomość - mówiła Ula. Lecz w sercu poczuła ukłucie. Przecież ona też była jeszcze nie tak dawno w stanie błogosławionym. Lecz nie było jej dane cieszyć się tym
- Ula ale ty nic nie rozumiesz - powiedziała
- To mnie oświeć. Ja jak tylko dowiedziałam się o ciąży byłam bardzo szczęśliwa - powiedziała
- Ty byłaś w ciąży? Kiedy? - dopytywała Viola
- Niedawno, nie ważne. Nie chcę o tym rozmawiać - odparła - a Seba wie? -dodała po chwili
- Nie, nie wie. Boję się mu powiedzieć, bo nie wiem jak zareaguje - odpowiedziała Viola
No tak miała pewne obawy co do tego. Ale po tym jak kiedyś próbowała wrobić Olszańskiego w ciążę to nic dziwnego, że teraz miała obawy.
W tym momencie do salonu wszedł Marek mówiąc, że dzwonił do niego Sebastian.
Przyznał iż powiedział przyjacielowi gdzie obecnie przebywa jego narzeczona. Lecz widząc w jaki sposób zareagowała na to Viola miał wątpliwości czy postąpił słusznie.
- Viola musisz mu powiedzieć - mówiła Ulka
- A jak on mnie zostawi - odpowiedziała
- O czym wy mówicie dziewczyny - zapytał Marek słysząc tę dziwną wymianę zdań
- Dowiesz się w swoim czasie. Najpierw to oni sami muszą dojść do porozumienia - powiedziała Ula
- Ok o nic więcej nie pytam. Seba będzie za około półgodziny - dodał i wyszedł do kuchni aby nastawić expres na kawę
CDN...
Pięknie to napisałaś. Ula ma szczęście że ma Marka w takich trudnych chwilach. Pozdrawiam serdecznie Klauduś
OdpowiedzUsuńPo prostu Marek bardzo ją kocha i dlatego jest przy niej.
UsuńDziękuję za wpis
Pozdrawiam serdecznie
Julita
Co ja bym dała żeby mieć takiego chłopaka narazie trafiam tylko na oszustów którzy bawią się moimi uczuciami. Chyba nigdy nie trafię na odpowiedniego faceta. Wszystko co przystojne to zajęta. Ja zawsze trafiam na grubych i nie ładnych a co mówić przystojnych. A taki facet jak Filip Bobek to śni mi się po nocach. A wracając to twojego pisania jest piękne cudne co ja pisze prze cudne. Chyba nigdy mi się nie znudzi. Jak nadchodzi sobota to ja co godzina sprawdzam czy coś dodałaś. Bo jestem niecierpliwa jestem ciekawa dalszych wydarzeń co z Ulą i Markiem. Wielka szkoda że nie zrobią kontynuacji. Jak by zrobili to chyba była bym najszczęśliwszą osobą na ziemi;-* Pozdrawiam bardzo serdecznie Klauduś. Ps wiem że pisze drugi raz ale musiałam to napisac:-*
UsuńNie przepraszaj bo nie masz za co,
UsuńZ tego co czytam mam wrażenie, że bardzo chcesz z kimś pogadać. Jeśli tak i posiadasz messengera to znajdź mnie Julita Morawiec Sosnowiec tak samo jest na fb lub podaj mi swój to ja znajdę ciebie.
Piszę po to abyś mogła się komuś wygadać ale nie koniecznie na forum.
Pozdrawiam
Szykują się chyba cztery śluby. A później gromadka dzieci. Dobrze, że Sosnowskiego zamknął to nie będzie im bruździł. Ale też nawet najwyższa kara nie cofnie tego co zrobił i życia dziecka Uli.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam miło.
Wiesz jak na razie to szykuje się na stówę jeden ślub a co do reszty to jeszcze nie wiem.
UsuńI tu muszę się z tobą zgodzić, nawet nie wiadomo jaka by nie była kara za to co zrobił. Nie wróci to życia dziecka, które Ula straciła ani nie cofnie tych strasznych przeżyć. Jedynym pocieszeniem jest to iż czas leczy rany i tak będzie i w tym wypadku.
Życie Uli powoli wraca na właściwe tory i to jest najważniejsze.
Dziękuję za wpis
Pozdrawiam serdecznie
Julita
P.S Jeszcze raz miłego wypoczynku
Wszystko powoli wraca do normy. I całe szczęście. Będzie koniec Sosnowskiego, a zawita miłość Uli i Marka, Seby i Violi i czyżby Alexa i Julii?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Andziok :)
Miłość to już u tej pierwszej dwójki a co do ostatniej. No cóż musisz uzbroić się w cierpliwość.
UsuńDziękuję za wpis.
Pozdrawiam serdecznie
Julita
Można powiedzieć że sprawa z Piotrem jest już prawie zakończona więc teraz mogą skupić się tylko na sobie. Tak jak powiedział Aleks muszą ustalić datę ślubu. Fajnie że u niego i Pauliny też zaczyna się układać (jeśli Aleks będzie znowu z Julią). Możesz pomyśleć już nad tym aby Ula także była w ciąży. Viola niech jak najszybciej powie Siebie o ciąży. G ;-)
OdpowiedzUsuńRozdział pt"Sosnowski" już zamykam. Ula i Marek już nie długo ustalą datę ślubu. Viola już niebawem powie Sebie o ciąży.
UsuńCo do reszty to musisz uzbroić się w cierpliwość.
Dziękuję za wpis
Pozdrawiam serdecznie
Julita
Podsumowując Ulka i Marek odetchną świeżym nareszcie powietrzem ,bez obaw ,że natkną się na doktorka i staną wkrótce na ślubnym kobiercu więc do szczęście przydałaby się tylko mała kruszynka ( oczywiście w odpowiednim czasie).No Sebastianowi, marek może już gratulować.Czekam na cd. Pozdrawiam serdecznie :).
OdpowiedzUsuńO doktorku już wszyscy będą mogli zapomnieć.
UsuńTermin ślubu ustalą już niebawem. A co do dziecka nie będę zdradzać szczegółów.
Dziękuję za wpis
Pozdrawiam serdecznie
Julita
Zaczynam mieć wątpliwości, czy doktorek jest psychicznie zrównoważony. Chyba nie wszystko w porządku ma pod sufitem, skoro tak lubi katować kobiety. Trzymam kciuki, żeby dowalili mu jak najwięcej za to co zrobił i Uli i tej biednej Amerykance.
OdpowiedzUsuńZa to w Polsce miłość kwitnie i to u wszystkich. Ula i Marek wciąż zapewniają się o wielkiej miłości, Alex ruszył na poszukiwania swojej starej i niespełnionej, Paulina zakochała się z wzajemnością a Violetta jest w ciąży i choć ma uzasadnione obawy, czy Cebulek jej uwierzy, to jestem pewna, że tak. Myślę, że tylko za Alexa trzeba trzymać kciuki. On jedzie zupełnie w ciemno. Przecież tak naprawdę nie ma pojęcia, czy Julia nadal jest singielką, czy jednak ułożyła sobie z kimś życie. Oby chłopak miał szczęście. Zasługuje na nie po tym, co zrobił dla Uli i Marka.
Mimo początkowych dramatycznych wydarzeń opowiadanie nabrało bardzo optymistycznego charakteru i zwiastuje prawdziwy happy end.
Pozdrawiam. :)
PS.
Jest trochę literówek. Prześledź jeszcze raz dokładnie tekst a na pewno się na nie natkniesz.
Doktorek to typowy damski bokser. Nie umiejący trzymać łap przy sobie. W następnej części wyjaśni się wysokość wyroku. Sebastian uwierzy Violi. Jeśli chodzi o Aleksa no cóż chyba będziesz musiała bardzo trzymać te kciuki. Owszem dojdzie do spotkania ale co dalej nie mogę zdradzić. Paulinie też należało się szczęście.
UsuńDziękuję za wpis
Pozdrawiam serdecznie
Julita
P.S Zaraz przejrzę tekst jeszcze raz